U mnie w instytucie w ramach "sztuki" dziennikarze z którym wynajmujemy kawałek budynku nakleili na ściany zdjęcia (na szczęście tylko od tylu) rozebranych facetów...
Każdy zwykły człowiek okrzyknięty zostałby zboczeńcem i dewiantem. Jeśli natomiast taki zbok i dewiant skończył teatrologię albo nazywa siebie performerem to to się nagle staje sztuką. No i te opisy z interpretacja pod filmami... co trzeba palić żeby dorobić tak wzniosłą ideologie do takiego gówna!?
@JakNicOko: nie mówię, że jesteś biednym studentem, poza tym źle zinterpretowałam twój opis- przepraszam. Staram się wczuć w sytuację. Myślałam kiedyś nad "sztuką" jako kierunkiem w życiu, ale stwierdziłam, że nie zniosłabym wieloletniego bezrobocia, braku docenienia itd. Mogę się tylko domyślać co kieruje ludźmi kiedy tworzą takie rzeczy. Jasne, że będąc artystą można znaleźć jakieś intratne zajęcie, ale z tego co zauważyłam, to jakieś 50% ludzi na moim roku studiów
Komentarze (477)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Filmiki, które zamieściłeś to dla mnie bardziej performance.
Nie powiem, że genialny, bo widzę wpływy np. akcjonizmu wiedeńskiego (nie wiem czy dobre skojarzenia).
Od
"Rób to co lubisz a nigdy nie będziesz pracował".
Albo klepanie biedy, albo chałturnictwo, albo praca nie związana z pasją + pasja tylko w czasie wolnym, albo... 1% tych, którym się udaje ;)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora