@Anonimmm: Jak bylem jeszcze malym szkrabem poszedlem do kiosku po "gazete z monetami" (zaczynalem sie tym interesowac bo znalazlem jakas fajna stara monete) i o to tez poprosilem. Pan z kiosku byl troche zdziwiony ale siegnal pod lade i dal mi jakiegos playboya... Nie kupilem tylko ucieklem bo nie wiedzialem co robic, a mama wytlumaczyla mi potem ze Pan pewnie uslyszal "gazeta z momentami".
@Anonimmm: a ja pamietam jak z kumplem dla zartu podeszlismy do kiosku (tylko oddzielnie ze niby sie nie znamy) a on poprosil o prezerwatywy. Do dzisiaj nie wiem czemu sprzedawca rzucil sie do drzwi, na szczescie kumpel z refleksem szybko zwial. Moze i mielismy po ok. 10 lat, ale moze potrzebowalismy ich do szkoly albo do napelniania woda :). 3ci kumepel juz sie wycwanil i zawsze najpierw mowil ze po trzebuje
@maqs7: Za pierwszym razem zwykle tak jest, że się kupuje coś dodatkowo dla rozmycia. Mój pierwszy zestaw wyglądał tak: gumki + winko + tabletki na ból głowy :D Pamiętam, że babka w kasie zrobiła jakąś taką dziwną minę. Dopiero po wyjściu ze sklepu, jak się zastanowiłem na spokojnie, pojąłem bezbłędność tego zakupu :D
Komentarze (160)
najlepsze
-A jakie mają być?
-Truskawkowe. Albo nie! Malinowe!
Kobieta już po nie sięga a młody w ostatnim momencie:
-Nie, nie, jednak brzoskwiniowe poproszę.
Aptekarka, doświadczona życiem już, spojrzała na niego spod łba i tak:
-Chłopak? Ty pier***ić idziesz czy kompot gotować?
albo jeszcze jeden sucharek:
Facet w aptece:
-Poproszę 10 paczek prezerwatyw.
Kobitka za ladą nieco speszona i zdziwiona pyta:
-A, aaa... a
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.
Chłopak ucieszony mówi:
- Panie, daj pan dwie, jej matka to podobno też fajna dupa!
Po wizycie dziewczyna mówi do chłopaka:
- Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany... Cały wieczór nic nie powiedziałeś tylko patrzyłeś w
W ekstremalnym przypadku brzydoty istnieje jeszcze wersja z trzema torbami: zakładasz ją na głowę swojemu psu - żeby móc mu rano spojrzeć w oczy.
Ja: Dzień dobry, po proszę prezerwatywy, gazetę "Auto Świat" i coca cole.
Dostałem co chciałem..
Podchodzi kolega: Poproszę to samo, tylko bez gazety i coli.
;)
"masz gumki?"
"nie trzeba- odpowiedzialem- skoncze ci na piersi"
... i to byl moj pierwszy i ostatni dzien jak w aptece pracowalem :/
a tak na powaznie- ktoz z nas nie pamieta tego wstydu jak sie po raz pierwszy gumki kupowalo :)?
Przyczyną jest ich rozmiar
Ja: Poproszę prezerwatywy.
Kasjerka: Które?
Ja: yyy... bo ja wiem...
Koleś za mną: Tylko nie czarne bo wyszczuplają.
Kasjerka nie mogła przestać się śmiać wydając resztę.