Problem czystości powietrza w Krakowie istnieje już od lat. Sytuacja nie ulega jednak żadnej poprawie, a media też jakoś niechętnie podchwytują temat. Dopiero dziś na łamach krakowskiej "Gazety" pojawił się artykuł, że stężenie pyłów PM10 przekracza normy o ponad 600%(!), mimo iż sytuacja ta trwa już od kilku(nastu) dni.<br />
<br />
<a href="//krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,12887914,Jesien_pylami_oddycha__lepiej_zostac_w_domu.html" rel="nofollow">//krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,12887914,Jesien_pylami_oddycha__lepiej_zostac_w_domu.html</a><br />
<br />
Co to jest:<br />
Pył PM10 składa się z mieszaniny cząstek stałych i ciekłych zawieszonych w powietrzu i będących mieszaniną substancji organicznych i nieorganicznych. Pył zawieszony może zawierać substancje toksyczne takie jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (m.in. benzo(a)piren), metale ciężkie oraz dioksyny i furany. Pył PM10 zawiera cząstki o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów, które mogą docierać do górnych dróg oddechowych i płuc.<br />
Poziom dopuszczalny stężenia średniodobowego dla pyłu PM10 wynosi 50 µg/m3 i może być przekraczany nie więcej niż 35 razy w ciągu roku. Poziom dopuszczalny stężenia średniorocznego wynosi 40 µg/m3. Poziom alarmowy stężenia średniodobowego pyłu PM10 wynosi 200 µg/m3.<br />
<br />
Wpływ na zdrowie:<br />
Pyły o średnicy poniżej 10 mikrometrów absorbowane są w górnych drogach oddechowych i większych oskrzelach. Na pyłach tych osadzone są również różne związki chemiczne i metale o potencjalnej szkodliwości dla zdrowia człowieka. Inhalowane do płuc pyły mogą powodować różne reakcje ze strony ustroju jak np. kaszel, trudności z oddychaniem i zadyszkę, szczególnie w czasie wysiłku fizycznego. Przyczyniają się do zwiększenia zagrożenia infekcjami układu oddechowego oraz występowania zaostrzeń objawów chorób alergicznych jak astmy, kataru siennego i zapalenia alergicznego spojówek. Nasilenie objawów zależy w dużym stopniu od stężenia pyłu w powietrzu, czasu ekspozycji, dodatkowego narażenia na czynniki pochodzenia środowiskowego oraz zwiększonej podatności osobniczej (dzieci i osoby w podeszłym wieku, współwystępowanie przewlekłych chorób serca i płuc). Ponieważ pewne składniki pyłów mogą przenikać do krwioobiegu, dłuższe narażenie na wysokie stężenia pyłu może mieć istotny wpływ na przebieg chorób serca (nadciśnienie, zawał serca) lub nawet zwiększać ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe, szczególnie płuc. Nowe dane świadczą o ujemnym wpływie inhalowanego pyłu na zdrowie kobiet ciężarnych oraz rozwijającego się płodu (niski ciężar urodzeniowy, wady wrodzone, powikłania przebiegu ciąży).<br />
<br />
<a href="//www.malopolska.pl/Obywatel/EKO-prognozaMalopolski/Malopolska/Strony/PylPM10.aspx" rel="nofollow">//www.malopolska.pl/Obywatel/EKO-prognozaMalopolski/Malopolska/Strony/PylPM10.aspx</a><br />
<br />
W Krakowie pyły te pochodzą w znacznej większości z pieców węglowych, w których ludzie najzwyczajniej w świecie palą śmieciami. Ze względu na położenie w dolinie i bezwietrzną pogodę dym z kominów unosi się nad miastem i powstaje dobrze znany wszystkim smog. Wspomniany pył PM10 powoduje zwiększenie zachorowalności na choroby układu oddechowego i obecnie zaleca się, by najlepiej nie ruszać się z domu. <br />
<br />
Problem istnieje już od lat i sytuacja nie uległa poprawie. Co może zrobić zwykły obywatel, by się przed tym uchronić? Wiadomo, że jednym z rozwiązań jest noszenie masek ochronnych, które często widuje się na zdjęciach z chińskich miast: <a href="//www.marketbhp.pl/of_oddech/01_3.jpg" rel="nofollow">//www.marketbhp.pl/of_oddech/01_3.jpg</a> Co w mieszkaniach, jakieś filtry powietrza, nawilżacze?<br />
<br />
To jest jednak rozwiązanie doraźne i nie powoduje zażegnania problemu. Jeden z komentarzy we wklejonym artykule Gazety mówi o proteście/pozwie przeciwko miastu za doprowadzenie do rażącego przekroczenia dopuszczalnych norm zanieczyszczenia powietrza. Ma to w ogóle jakiś sens? <br />
<br />
Problem jest naprawdę poważny, bo smród czuć po wyjściu z domu zwłaszcza rano i wieczorem, który powoduje duszności, a przecież nie można siedzieć non stop w domu, bo nawet do pracy czy po zakupy trzeba się ruszyć tak czy tak. Nie mam zamiaru w przyszłości leczyć się na raka płuc/astmę czy coś jeszcze innego tylko dlatego, że w mieście unosi się syf w powietrzu i władze nic z tym nie robią. Jak sytuacja się nie zmieni to trzeba będzie się przeprowadzić, ale tak czy tak problem pozostanie.