@666donovo: niestety, to jest fobia i mamy niewielki wpływ na nasze reakcje. Kiedyś też prawie się rozbiłem przez pająka, który wyszedł z nawiewu. Z zewnątrz może się to wydawać zabawne, a szczególnie dla osób, które nie doświadczyły nigdy takiej fobii.
Miałam kiedyś podobną sytuację - tylko ruchliwa trzypasmówka w mieście, średnia prędkość aut 80 kmph a mój pasażer kompletnie głuchy na instynkt samozachowawczy mówi do mnie "pająk ci chodzi po twarzy". Na szczęście mój okazał się być silniejszy niż fobia.
jeez... Już sobie wyobrażam jak to musiało wyglądać! Łapy z kierownicy i machanie w popłochu wokół głowy jak tylko się da. Coś jednak w tym jest, jak kobieta (nie każda, chociaż...) się przestraszy czegoś za kółkiem to traci nad sobą kontrolę, łapie się za twarz, macha rękami, krzyczy w niebogłosy i noga jeszcze sama dociska pedał gazu zamiast hamulca.
Kiedys prowadziłam samochód, z boku koleżanka i nagle taki pajączek spłynął mi z sufitu tuż przed twarzą...Udało mi się jakos opanowac i wyhamować tuż przed rowem. W nas też nic nie wjechało na szczęscie... za to afera jaką mi zrobiła kolezanka jak już się dowiedziała daczego prawie nas zabiłam - była niezła ;)
Komentarze (10)
najlepsze
gdybym go spotkał w aucie poprostu wyskoczył bym z auta (jak o tym piszę to aż sie poce)