Zawód Grajek, czyli jak (nie)spełniają się marzenia
Ja biznesmen (sic!), mający pracowników pod sobą, nagle klęczę pod kościołem i proszę ludzi o kilka groszy – wspomina pan Władysław. Do nikogo nie mam żalu - dodaje. Ckliwa i wspaniała historia napisana przez Katarzynę Jonkowską. W szczególności zwracam uwagę na materiał video!
jacek1920 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 4
Komentarze (4)
najlepsze
Dla ciekawostki dodam, że ostatnio w drugim tunelu, tym łączącym ul. Wojewódzką i Dworcową/Mariacką Tylną, spiewa przepięknym głosem operowym jakaś kobieta.