Dlatego tak genialnym rozwiązaniem jest nowa kasa w TESCO widział ktoś? Jest jedna kolejna do chyba 20 kas i stoisz w niej podchodzisz do telewizorka i on mówi: proszę do kasy nr. 20 i pokazuje gdzie iść - ZAJEBISTE i mimo, że kolejka często ogromna bardzo szybko maleje :D
Można inaczej, podchodzi do mnie w Biedronce typ i mówi, że ma tylko 2 mleka i chciałby wejść przede mnie. A ja mu na to, że mam 3 produkty i stoję jak wszyscy czekając na swoją kolej. Koleś się obraził i jeszcze ironizował sugerując chamstwo.
Mnie to przypomniało inną życiową sytuację, z którą zmagam się niemal za każdym razem jak jadę gdzieś autobusem. Podjeżdża autobus, zatrzymuje się akurat tak, że na wprost mam drzwi, ale przesuwam się na bok, żeby najpierw mogli wyjść ci ze środka. Prawie zawsze w takiej sytuacji znajdą się ludzie, którzy zaczną bezczelnie przeciskać się przez tę szczelinę między mną a autobusem, wręcz spychają mnie na bok, władzą na wychodzących, no ręce opadają.
Widziałem taką scenkę w Dino w Dziwnowie w tym roku. Wszystkie kasy otwarte i przy każdej kolejka do połowy sklepu. Myślę sobie, że pewnie sezon, turyści chcą taniego piwa i szamania, nic w tym dziwnego. Po jakichś 5 minutach zorientowałem się ocb i ręce mi opadły. Do sklepu skarpeciarze sandalarze przychodzili całymi rodzinami i każdy członek rodziny stawał w innej kasie, żeby zająć kolejkę a potem jak już prawie była
A ja zawsze staje w jednej i nie idę pod żadnym pozorem (chyba że zamkną kasę czy coś) do innej, bo zawsze jak pójdę to idzie szybciej. A tak jak ja stoję to wszyscy mają przej@@!ne.
Co śmieszniejsze to nie działą przy wyjściach z budynków np kościoła. Wszyscy wybierają "główny nurt" w którym się utyka, zamiast skorzystać z bocznego.
Zawsze jak stoję w biedronce w kolejce, to albo pani coś źle wbije na kasę albo papier paragonowy się skończy. Wybieram oczywiście kasę, gdzie kolejka jest najkrótsza, a i tak stoję najdłużej.
Ja najbardziej lubię, jak otwierają drugą kasę i nagle połowa ludzi stojących przede mną sp$%%$$$a w generalnym kierunku nowej kasy, a ja nagle zamiast za 10 osobami stoję za 3 ;)
Osobiście nigdy nie zmieniam kolejek, zwykle podchodze do pierwszej z brzegu (i tak statystycznie masz szanse jak 2 do 3 ze jedna z sasiednich kolejek bedzie szybsza od twojej).
A juz najbardziej mnie wk@%%ia jak dwie osoby, ktore sa razem "obstawiaja"
@brr: stajesz w kolejce gdzie stoi dziewczyna z jednym kartonem mleka. Gdy jest już niemalże jej kolej, woła donośnie "Stefeeek, tutaj!" i nagle dołącza do niej mąż z wózkiem wypełnionym po brzegi. Mnie coś takiego wkurza, bo bym nie stawał w kolejce za kimś z tak wyładowanym wózkiem...
@feuerfest: a juz mialem plusować ale za ostatnie zdanie daje minusa. #%!# ci do tego czy ktoś "szybciej" zostanie obsłużony (2 osoby razem obstawiają 2 kolejki) czy nie jeśli twoj czas oczekiwania się nie zmieni?
Komentarze (213)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Widziałem taką scenkę w Dino w Dziwnowie w tym roku. Wszystkie kasy otwarte i przy każdej kolejka do połowy sklepu. Myślę sobie, że pewnie sezon, turyści chcą taniego piwa i szamania, nic w tym dziwnego. Po jakichś 5 minutach zorientowałem się ocb i ręce mi opadły. Do sklepu skarpeciarze sandalarze przychodzili całymi rodzinami i każdy członek rodziny stawał w innej kasie, żeby zająć kolejkę a potem jak już prawie była
Osobiście nigdy nie zmieniam kolejek, zwykle podchodze do pierwszej z brzegu (i tak statystycznie masz szanse jak 2 do 3 ze jedna z sasiednich kolejek bedzie szybsza od twojej).
A juz najbardziej mnie wk@%%ia jak dwie osoby, ktore sa razem "obstawiaja"