Fotograficzny absurd w Stanach. Zrobił zdjęcie chmur, do jego drzwi zapukało FBI
Rafineria Lyondell na długo zapadnie w pamięci Michaela Galindo jako jeden z absurdów współczesnego świata. Niecała doba wystarczyła, by przedstawiciele oddziału antyterrorystycznego FBI zapukali do drzwi człowieka, który zrobił zdjęcia chmur. Na czym polegał problem?
m.....s z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 101
Komentarze (101)
najlepsze
@LubieRZca: A kto to ocenia, czy miał podstawę do obaw? Czy czasem nie policja?
Więc mogli powiedzieć, że nie ma się czego obawiać, i nie interweniować.
Z pozdrowieniami dla Winstona Smitha.
ale skąd FBI, czy ktokolwiek mógł wiedzieć jak wygląda zdjęcie? Gdyby miał mocny obiektyw i skierował go w odpowiednią stronę to mógłby zrobić zdjęcia, które miałyby wartość w tej kwestii.
Oni zostali tylko powiadomieni, ze ktoś fotografował ten ośrodek.
Dotarli do gościa, zobaczyli zdjęcia i go puścili, bo stwierdzili, ze nie jest to terrorysta. Czy to nie tak właśnie powinno wyglądać?
1. Jest uzasadnione podejrzenie (kto fotografuje rafinerie z pasji?).
Czyja wina wtedy? Ano policji i FBI i wszystich służb...
@Glowacki92: Google Maps też chcesz zamykać? Przecież tam wszystko widać jak na dłoni. A nawet jeśli