Dla zainteresowanych , ale nie koniecznie zabijaniem polecam grę American Army ( http://www.americasarmy.com/ ) i początkowy trening (w tym dla strzelca wyborowego) . No i genialną grę Call of Duty 4 gdzie mamy okazje wcielić się w snajpera na współczesnym polu bitwy. Oczywiście jest to nieporównywalne z prawdziwym polem walki . Ale jako ciekawostkę :)
W CoD4 warto zagrać tylko ze względu na misje w Czarnobylu gdy wcielamy się w snajpera.. nie zdarzyło mi się podczas całej mej kariery gracza poczuć tak realistycznie klimatu bycia snajperem ..
Minusujcie ile chce, ale na mnie to nie robi żadnego wrażenia. Ot, wyszkolony morderca. I bez różnicy czy to Amerykanin, Polak, czy Arab. Zabija i już. I nie piszcie, że w słusznej sprawie, bo każda jest słuszna, zależy tylko kogo posłuchać.
Artykuł owszem, ciekawy, ale żaden wyszkolony żołnierz nie będzie dla mnie bohaterem.
Dokładnie, wszystko zależy od punktu widzenia. Najgorsze są programy amerykańskie puszczane np. na kanale discovery. Pokazują tam "biedną" grupę uzbrojonych w najnowocześniejszy sprzęt żołnierzy USA, nikczemnie osaczonych przez "bandytów" "terrorystów" ,ogólnie złych ludzi, których koniecznie trzeba zabić.
Kiedy ktoś borni swojego kraju to jest patriotą tak? Gdy zginie jeden Amerykanin, jest koło tego szum, wielka tragedia, niemal żałoba. Gdy codziennie giną dziesiątki ludzi od kul "tych dobrych" to też jest koło tego szum, ale innego rodzaju. Morderców nazywa się tutaj bohaterami, chwaląc jak to nie wyzabijali, oj przepraszam unieszkodliwili swoich wrogów i uratowali kumpli.
BTW czemu wszystkich tak podnieca snajperka? Potraficie sobie wyobrazić śmierć ? TO nie jest gra komputerowa...
Nie miałem nawet tak wielkiej widoczności u siebie bo sprzęt wymiękał... (nowy jest na poczekaniu). Największe moje "osiągnięcie" to 1 strzałowy kill z około 1,5km na siper dm long range. Ja w krzakach - przeciwny gracz w okienku wieży zamkowej. Cham sie zdziwił ;]
Bohaterem ostatnich lat jest kanadyjski strzelec wyborowy Rob Furlong, który służył w Afganistanie w amerykańskiej 101 Dywizji Powietrzno-Desantowej. Jego największym wyczynem było trafienie ukrywającego się taliba z odległości 2440 metrów.
To ja dziękuję za takie "bohaterstwo"!!! Co mu był winny ten człowiek???
Komentarze (85)
najlepsze
Żadne tam MoH, CoD i inne pierdoły.
Wykop !
Komentarz usunięty przez moderatora
Artykuł owszem, ciekawy, ale żaden wyszkolony żołnierz nie będzie dla mnie bohaterem.
Jeśli miałbyś wybór - zabić kilku terrorystów czy stracić kilku kumpli z oddziału, to co byś wybrał?
Kiedy ktoś borni swojego kraju to jest patriotą tak? Gdy zginie jeden Amerykanin, jest koło tego szum, wielka tragedia, niemal żałoba. Gdy codziennie giną dziesiątki ludzi od kul "tych dobrych" to też jest koło tego szum, ale innego rodzaju. Morderców nazywa się tutaj bohaterami, chwaląc jak to nie wyzabijali, oj przepraszam unieszkodliwili swoich wrogów i uratowali kumpli.
BTW czemu wszystkich tak podnieca snajperka? Potraficie sobie wyobrazić śmierć ? TO nie jest gra komputerowa...
Jeszcze
http://www.tobaccoonline.co.uk/images/products/37200853400PMPine-Lights-cigarettes.jpg
To ja dziękuję za takie "bohaterstwo"!!! Co mu był winny ten człowiek???
Tylko jedno mnie zakuło w oko, a konkretnie to:
"Ot tego zależy jego życie i życie ludzi..."
"Po za tym tekst wyśmienity"