@tusiatko: Ja miałem taką wielką różową panterę, moją ulubioną rozrywką było wyrzucanie jej z 4-tego piętra i obserwowanie jak spada na chodnik, wcześniej ją moczyłem, żeby leciała wiarygodniej :)
Pamiętam jak moja rodzicielka wywaliła mojego ulubionego misia uszatka bo stwierdziła, że jestem już za stary na tego typu zabawki a misiek zbiera tylko kurz na meblach. Tydzień chodziłem obrażony ale w końcu zostałem przekabacony pizzą (w latach 90 to był rarytas, nie tak jak teraz codzienność) ;P
coz- do dzisiaj pamietam jak plakalem jak glupi jak mi pies (wilczur na lancuchu trzymany) zezarl moja Pysię (niebieskie cos z glowa wypchana wata i tulowiem bedacym workiem z gorczyca) i musialem go/ja pochowac (za trumne robil stary, blaszany czolg) :/
albo te radoche jak brat zszyl mi moja Zabe (tez worek z gorczycy, w ksztalcie zaby) po tym jak mi go (inny) pies pogryzl :)
Komentarze (107)
najlepsze
źródło: comment_txIWJaAkSH7eBMKAT8MdefyIKh4TOaOj.jpg
PobierzJako obiektywny obserwator - po %$!@ to wrzucać na youtube?!
Komentarz usunięty przez moderatora
Moje pluszaki miałem podzielone na kategorie wg ważności: naddzieci, dzieci, poddzieci i wychowankowie.
@kinlej: Czas spać, właśnie pomyślałem sobie, że tak musiał się bawić mały Hitler :-} MSPANC
albo te radoche jak brat zszyl mi moja Zabe (tez worek z gorczycy, w ksztalcie zaby) po tym jak mi go (inny) pies pogryzl :)
coz- dziecinstwo, takich rzeczy sie nie