Krety to bardzo fajne zwierzątka. Ciekawe, na jaką głębokość kopią i czy da się je wytresować. Świetnie nadawałyby się do kopania tuneli np. do kabli.
Ogólnie szkoda że nie da się umówić z niektórymi zwierzętami. Np. kruki i wrony mogłyby zbierać drobne śmieci + zbierać upuszczone monety i dostawać za to jedzenie.
Kruki byłyby w stanie to zrozumieć, problem tylko z komunikacją.
Najprostszy sposób to pety. Bierzecie pety, moczycie w wodzie, potem to paskudztwo wlewacie przy krecich otworach - krety nie cierpią smrodu tytoniu, więc się wynoszą.
Znam prostszy sposób - wypuścić tam mojego kota ;) Skubany rozprawia się z kretami błyskawicznie. Jak się pojawia kopiec, to czatuje przy nim, aż się doczeka. Żaden kret się w okolicy nie pojawia.
@jamtojest: miałem psa, też kretów nie znosił, zamiast czatowania przy kopcu wolał rozkopywanie kretowisk (po czym zawsze miał utytłaną paszcze w ziemi :)). Kretów nie było po tygodniu.
Wypróbowałem na kreta wszystkie opisane w internecie sposoby, nie zadziałało nic. Dopiero pirotecniczna pułapka, kret przy dotknięciu dźwigni zapalnika rozrywany jest przez petardę. Więc nie widze potrzeby 'przekopywania sobie' całego trawnika jak ten gośćiu na filmie :D
Ten kto nie ma kawalka swojego trawnika ukochanego ubustwianego, jedynej mozliwosci dla odreagowania stresu patrzac sie na piekna zielen wychodowana i dbana za wszelka cene, nie zrozumie tego co znaczy kopiec kreta a tym bardziej kilka na tym terenie..
A ze nie jestem degeneratem i nie zabijam kretow wbilem na kazdym rogu dzialki druty stalowe nadzialem na nie butelki palastikowe (dam rysunek jak ktos zainteresowany) i polaczone drutem ktore gdy tylko zawieje
Komentarze (50)
najlepsze
Ogólnie szkoda że nie da się umówić z niektórymi zwierzętami. Np. kruki i wrony mogłyby zbierać drobne śmieci + zbierać upuszczone monety i dostawać za to jedzenie.
Kruki byłyby w stanie to zrozumieć, problem tylko z komunikacją.
Najprostszy sposób to pety. Bierzecie pety, moczycie w wodzie, potem to paskudztwo wlewacie przy krecich otworach - krety nie cierpią smrodu tytoniu, więc się wynoszą.
No jasnee... wysadzić w powietrze połowę podwórka, dlaczego na to nie wpadłem.
Znam prostszy sposób - wypuścić tam mojego kota ;) Skubany rozprawia się z kretami błyskawicznie. Jak się pojawia kopiec, to czatuje przy nim, aż się doczeka. Żaden kret się w okolicy nie pojawia.
Nie żebym się przejmował ;-) z tego co mi wiadomo większe kary są za ścięcie ozdobnych #!$%@? w ogródku ;]
A ze nie jestem degeneratem i nie zabijam kretow wbilem na kazdym rogu dzialki druty stalowe nadzialem na nie butelki palastikowe (dam rysunek jak ktos zainteresowany) i polaczone drutem ktore gdy tylko zawieje