No właśnie, na pewno każdy z was ma jakieś dziwactwo.
Podziel się swoimi, nie tylko ty jesteś dziwny.
Zacznę od siebie :
- jak nastawiam sobie budzik, to zawsze o godzine wczesniej od ustalonej pobudki, np musze wstac o 7 to ustawiam na 6. Budze sie, ustawiam by mnie obudzil za godzine i znowu ide spac. Uwielbiam te uczucie, ze jeszcze moge pospac :D
- przy sprawdzaniu czy dobrze zamknalem drzwi musze 11 razy pociagnac za klamke, odczekac z 3s i potem 3 razy i po kilku sekundach takie jedno silniejsze
- glupio mi za osobe, ktora cos przy mnie odwalila, nie wiem czemu, wstydze sie za niego
- przed spaniem badz na samotnym papierosie lubie sobie wyobrazac przerozne sytuacje ze mna w roli glownej
- czesto mam rozkminy jak by wygladal moj pogrzeb, kto by plakal ich reakcje itp
- jak czytam ksiazke, musze skonczy przy liczbie z zerem na koncu, nie ma innej opcji
- ciarki mnie przechodza jak ktos gryzie cos metalowego, np lyzke przy zjadaniu zupki
- jak spotykam sie z jaks nieznajoma osoba, pierwsze co ,to zwracam uwage na buty
jak sobie cos przypomne to dopisze
Komentarze (1k)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Jako dzieciak w wyobraźni 'kręciłam filmy oczami'. Czasem patrzyłam na ludzi, otoczenie w taki sposób, jakby w moich oczach była kamera. Mówiłam sobie w myślach 'raz, dwa, trzy: ja!' i wtedy kamera najeżdżała na mnie; 'raz, dwa, trzy: Magda!' i na jakąś tam koleżankę imieniem Magda. Rozmawiając z innymi dziećmi powtarzałam w myślach różne kombinacje tak, żeby kamera złapała każdego przy każdej wypowiadanej kwestii. Zanim sama coś wtrąciłam albo odpowiedziałam na pytanie też musiałam 'skierować kamerę na siebie'.
Podsumowując: nie dość, że chodziłam jak dziwak przechylając głowę w różne strony i patrząc nie wiadomo na co to jeszcze odpowiadałam z opóźnieniem.
Jako
2. Symetryczność jest fajna.
3. Wyłapuję zbyt dużo błędów językowych w trakcie słuchania innych.
Nigdy nie dotykam klamek w toaletach publicznych, drzwi otwieram nogą lub łokciem/ręką.
TO nie jest natręctwo, to higiena.
mam syndrom zapętlenia jednego utworu - jeden kawalek moze nawet 5 dni leciec
piwo pije zawsze parzyście - do pary.
Nie
@SayOh: A ja mam tak, że jak znajdę jakiś nowy utwór, to mogę go w dzień znalezienia słuchać od rana do wieczora, ale już od następnego dnia nie będzie mi się tak podobał, jak za pierwszym razem i nie ma szans, żebym zapętlił.
- po wyjściu z domu cofam się bo nie wiem, czy zakluczyłem drzwi. Podobnie z samochodem.
- w kościele: często ziewam, wilgotnieją mi oczy, a przed znakiem pokoju muszę koniecznie dyskretnie wytrzeć pysk bo może mam zeschniętą ślinę na warach (i tak nigdy jej nie mam, ale to taki schiz :])
-
- praktycznie przy każdym obiedzie, chociaż raz muszę wziąć kęs, który jest miksem wszystkich składników na raz :)
- nie cierpię gadać przez
@IgiKoval: Pojechałem po bandzie ;]
-nieważne jakie proporcje mam na talerzu musi mi zostać wszystkiego po kawałku na ostatni kęs, więc jedząc co jakiś czas sprawdzam czy wszystko znika równomiernie,
-czytając książkę co chwilę przekładam zakładkę, potem zawsze sprawdzam czy aby nie leży do góry nogami,
-nie
2. Dostaję gęsiej skórki na widok piłowania czegokolwiek(najczęściej palców u rąk) bywa, że na sam widok pilnika przechodzą po mnie ciarki.
3. Kanapki jem tylko z masłem.
4.
@Sebik89: 7 grzechów głównych wystarczy :D.
2. Zanim siądę do robienia czegokolwiek muszę mieć w ręce kubek herbaty/kawy. Czasami używam przegotowanej wody, ważne żeby było ciepłym płynem.
3. Nie zagram na instrumencie klawiszowym, jeśli wcześniej nie umyję rąk. Brzydzi mnie granie na pianinie z klawiszami które nie są "śliskie" (np. moja nauczycielka często ma klawisze pobrudzone pyłem z gumki do gumowania).
4.
@Wymiatashi92: Mam coś podobnego :)
Nie mogę powiedzieć, że go lubię, bo go nie lubię, ale coś mnie ciągnie do tego.
Nieraz kończyłem z ustami pełnymi krwi przez to.