Podatek od seksu. Niemiecki pomysł na prostytucję.

W Bonn w miejscu, gdzie uprawia się uliczną prostytucję, działają od roku seksomaty pobierające opłatę dla miasta. Pieniądze z tego tytułu zasilają skutecznie miejski budżet.

[Celinka95]

Kontrola biletów? Ciekawe jak ma to wyglądać...

Wchodzi kanar do boksu i mówi " bileciki do kontroli"? :)

[plusbear]

@Celinka95: strach jechac na gape

[choleryk]

@plusbear: Za jazdę na gapę mandat od urzędnika, albo "karny k---s" od alfonsa.

[mike78]

Czyli państwo niemieckie czerpie korzyści z cudzego nierządu. Ciekawe. W Polsce jest to karalne.

[Baron_Al_von_PuciPusia]

Ja myślę, że żadna kobieta nie chciałby zostać dziwką.

@mike78: Mylisz się. Znasz Paulinę Kaczanow vel Marianne Rokitę? Dziennikarka pracująca dla m.in. wprost oraz rekordzistka seksualna. Poczytaj biografie Sashy Grey czy Stoyi.

Zależy od przypadku ale nie jedna laska i facet(nie zapominaj o męskiej prostytucji) robią to bo to lubią i przy okazji łatwo mogą zarobić sporo

[Baron_Al_von_PuciPusia]

Stoi to w sprzeczności z moimi zasadami.

@mike78: To już Twój problem. Kasa to kasa. Skoro Kowalski płaci podatki, pracując na stacji benzynowej, to nie ma powodów aby nie brać tych podatków od żony Kowalskiego pracującej przy drodze.

P---------a to nic złego.

[aswalt]

Spore niemieckie miasto postawiło na swoich ulicach automaty i boksy, w których prostytutki uprawiają s--s, by zarobić 35 tysięcy euro rocznie? Czy ja wiem, czy to kura znoszące złote jajka...

[aswalt]

@Henryk052: przeczytaj uważnie (albo raczej nie manipuluj cytatami), a nie wycinasz to, co najważniejsze - "dzięki podatkowi od seksu (dochód nie tylko z automatów, lecz także z agencji towarzyskich, klubów i centrów erotyki) do kasy miejskiej wpłynęło do końca czerwca bieżącego roku 470 tys. euro."

[K_R_S]

@aswalt: kolejny podatek - kolejne utrapienie. Kto powiedział, że to dobrze, że kasa miasta została zasilona? A co z portfelami ciężko pracujących Niemców? Podatki trzeba redukować, a nie wymyślać kosmiczne sposoby na opodatkowanie wszystkiego.

[aswalt]

Jestem ciekaw jeszcze jednego (może ktoś wie i mi wyjaśni :)). Otóż jeśli miasto nadzoruje całą "akcję", to czy bierze jakąś odpowiedzialność za stan techniczny "podwozia" prostytutek? No bo skoro wszystko na legalu, to klient powinien mieć zapewniony wysoki standard usługi - także higieniczno-zdrowotny. Naprawdę mnie ciekawi, jak to rozwiązali.

[aswalt]

@Volki: oczywiście, że nie jest usługodawcą, ale zadaniem władz jest pilnowanie szeroko pojętego porządku i dbanie m. in. o zdrowie obywateli. I tak jak ciężko wymagać od władz, by prostytutki były zdrowe, jeśli nie są w żaden sposób ewidencjonowane, tak jeżeli w jakiś sposób władze sprawują nad tym kontrole, taki wymóg w mojej ocenie można już postawić.

[Volki]

@aswalt: Miasto nie jest usługodawcą. Miasto pobiera jedynie podatek od rozrywek za umożliwienie imprez rozrywkowych o charakterze seksualnym przez zapewnienie tzw. boksów, służb zapewniających bezpieczeństwo.

[schon]

W Polsce wprowadzenie podatku oznaczałoby czerpanie korzyści majątkowych z uprawiania prostytucji przez inną osobę (sutenerstwo) Czyli postawiło by urzedy skarbowe w roli alfonsów, a państwo polskie jako miejsce gdzie to się odbywa w wielki b----l.

[m.....o]

Wykopowiczom to nie grozi :>

[antros]

@mateuszo: opodatkowanie czy bycie prostytutką?