Jesli to prawda to jest plus i minus. Minus oczywiscie za to, ze zaraz zacznie sie kombinowanie, cudowanie i cala szopka o kase. Plus (niejako) jest taki, ze co niektorzy przyhamuja w miescie albo beda musieli bo punktow zacznie brakowac. Nie chodzi mi o miejsca z absurdalnym ograniczeniem ale takie gdzie ludzie stoja na przystanku a niektorzy wala po 120 na 50. BTW na zachodzie nie ma oznakowan "uwaga fotoradar" a urzadzenia
Jak to w końcu jest - radary muszą być oznaczone, czy nie? Czy takie stand-alone tylko muszą być, a jak straż miejska postawi to nie muszą być? Ale wtedy w tym drugim przypadku oni muszą stać w okolicy, czy nie?
@onitor: Jeśli chodzi Ci o jaskrawą puszkę, to będą musiały, ale od przyszłego roku. Oznaczone w sensie znaku przy drodze zasadniczo już są ("pomiar prędkości na odcinku..."). Co do reszty rzeczy, to nie wiem.
Jeżeli zarejestrują kogoś, kto jedzie powyżej dozwolonego w danym miejscu limitu to jest to polowanie na kasę? Ludzie, jak macie czelność przekraczać prędkość to miejcie jajca i bierzcie te mandaty na klatę. Jeżeli uważacie, że w danym miejscu jest durne ograniczenie prędkości, które stoi tam niepotrzebnie, to działajcie tak, żeby je zlikwidowano/zmieniono, a nie łamcie w tym miejscu prawo - nie tędy droga.
Komentarze (72)
najlepsze