Trenowanie śmiercią
W Londynie po raz pierwszy od ćwierćwiecza biały zawodnik stanął na olimpijskim podium w biegu na 10 km. Wszystko za sprawą "szalonego naukowca", który do treningów zaprzągł samą śmierć.
Vhetman z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 66
W Londynie po raz pierwszy od ćwierćwiecza biały zawodnik stanął na olimpijskim podium w biegu na 10 km. Wszystko za sprawą "szalonego naukowca", który do treningów zaprzągł samą śmierć.
Vhetman z
Komentarze (66)
najlepsze
w dragon ball ćwiczyli najpier z obciążeniem kaminiami (mały songoku) a potem w kapsułach gdzie grawitacja wynosiła 10G, 100G i 1000G!
facet ma widoczne braki w morderczych treningach :D
w klasztorze shaolin też ćwiczy się z dodatkowym obciążeniem, dzieki temu po zdjęciu organizmowi wydaje się że nic nie waży
Ciekawe kiedy wejdą na rowery :D
faktycznie, czytało się to z zapartym tchem.
Chyba jest jasne kogo stać na opracowywanie nowoczesnego i niewykrywalnego dopingu. Dlatego igrzyska są bez sensu.
~źródło~
Pierwsze zdanie trzeciego akapitu z drugiej strony:
To jak w końcu się nazywa ta bieżnia?
http://2.bp.blogspot.com/-jTVs5HvEvY8/ThDjaw2o6-I/AAAAAAAAXBo/E6AgP78KodI/s400/alberto%25252Bsalazar%25252Btatoo.jpg
Ostry psychol, albo dożywotnia pensja Nike.