@gugas: heroina jest narkotykiem ludzi niebotycznie bogatych - oni mogą sobie pozwolić na ,,czysty" towar, który jest relatywnie nieszkodliwy dla organizmu. Heroina, o której tyle się słyszy w tv, jest zanieczyszczoną heroiną, zupełnie inną od jej ,,czystej" siostry.
Ale jak do tego dochodzi? Mają taki głód połączony z biedą, że wstrzykli by sobie byle gówno? To jest ten stan kiedy i tak czekają na śmierć, że dycydują się na taki ruch? Czy może nie wiedzą o tym co się z nimi stanie? Liczą na szczęście? Nie wierzą w to co inni mówią? Z drugiej strony skąd znają przepis?
@elektryk91: Zapewne od wielu lat brali opiaty, które zwykle bardzo uzależniają fizycznie, nie potrafią bez nich żyć do tego stopnia, że tracą pracę. Tracąc pracę pieniędzy jest coraz mniej, więc i jakość branego towaru spada. Przepis pewnie krąży z ust do ust w środowisku i raczej reakcje nie stwarzają jakiegoś dużego ryzyka (np. wybuchu). Żeby z tego wyjść powinni zostać wysłani do jakiegoś dobrego środka odwykowego, a na to pewnie socjal
Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie sie spać. Ojciec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i znajduje torebeczkę z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki.
Trzaska jedna kreskę, pojaśniało, pociemniało i nic.
- Hmm... - słychać z kibla, zdziwienie ojca.
Trzaska na druga dziurkę, pojaśniało, pociemniało i nic. Zaczyna sie irytować,
Zgadza się, to coś to już nie jest narkotyk tylko trucizna.
"Narkotyk zaczyna działać po 2-3 minutach, dając objawy podobne do heroiny czy morfiny – niekontaktowość, niezdolność do oceny sytuacji – które utrzymują się ok. 90-120 minut. Pierwsze widocznie objawy po zażyciu narkotyku pojawiają się po 5-10 dniach. Są to szare lub zielone plamy na skórze, które zaczynają się łuszczyć niczym skóra krokodyla. Potem zmieniają się w niegojące
@fiorello321: Zapewniam, że krokodil nie jest fajną rzeczą. Nie trzeba próbować bo to zrozumieć. Tamci ze zdjęć to patologia społeczna w ostatnim stadium żywota.
Oprócz uzależnienia jest kwestia przyjemności, bo wielu narkomanów zaczęło ćpać z powodu utraty kogoś, braku szczęścia w życiu etc. Słyszałem, że po heroinie czuje się jakby się było w niebie etc. Właśnie, dlatego wielu narkomanów po prostu nie chce wracać do normalności, bo tam nie znajdują szczęścia.
@Neoven: i sie im nie dziwie. Szczescie i inne przyjemności to wytwór naszego mózgu. Związek chemiczny jest w stanie wpłynąć na niego tak samo jak patrzenie na swojego syna jak mówi tata, czy co tam ludziom daje szczescie. To ze są wyniszczeni nie ma znaczenia, ich mózg mówi im ze jest super.
@detektor_szczescia: Na początku może jest tam jakiś 'lot' ale później robią to bardziej przez to że są mocno uzależnieni fizycznie i psychicznie niż dla jakiegoś tam haju.
krokodyla to sie zazywa raz w zyciu, bo potem sie umiera, no chyba ze w reke lub noge wstrzykuja, to wtedy tylko noga lub reka odpada, ale napewno po szyjce zostanie tylko goly kregoslupik.
@redwater: Po pierwszym zażyciu tkanki dookoła miejsca wstrzyknięcia zaczynają obumierać, gnić i boleć. Narkoman przyjmuję kolejną dawkę, aby uśmierzyć ból. Robi tak w kółko, aż umrze, co trwa do 4 lat.
Interesowałem się tym tematem i nie mam pojęcia co w powiązanych pod hasłem "czym jest krokodyl" robi Dezomorfina. Dezomorfina to dezomorfina, a nie krokodyl.. Krokodyl to silnie zanieczyszczona dezomorfina i to własnie te zanieczyszczenia są niebezpieczne. Sama dezomorfina działa podobnie do morfiny. Uzależnia, ale nie jest trująca.
@Aerials: Benzyne, siarke z zapałek, syrop na kaszel i coś jeszcze o czym juz nie pamiętam podgrzewają. W tani sposób uzyskują dezomorfine, ale toksycznie zanieczyszczoną.
To ja na rozładowanie emocji wrzucę małą ciekawostkę, którą ostatnio wyczytałem w literaturze z zakresu narkotyków (i wykorzystam w swoim licencjacie), pewnie mało kto o tym wie:
W ujęciu naukowym słowo „narkotyk” oznacza wyłącznie opium, morfinę, heroinę, koeinę, hydromorfinę, metadon i meperdinę, mimo to powszechnie stosuje się tę nazwę również wobec innych substancji psychoaktywnych
@PanKabaczek: "Według leksykonu Światowej Organizacji Zdrowia narkotykami można określić wszystkie substancje mające wpływ na świadomość, w tym poza powyższymi także kofeinę, nikotynę oraz alkohol etylowy"
@TajemniczyRysownik: też się o to "pytam". Ze sprzedaży tytoniu państwo zarabia krocie na banderolach i uznaje tę substancje psychoaktywną (narkotyk!) jako normalny, prawie- ogólnodostępny produkt.
A ja widząc takie zdjęcia, czytając różne artykuły zastanawiam się nad jednym.
Jaka to musi być faza, co Ci ludzie czują, że pomimo skutków, które odczuwają, które są widoczne i mimo zapewne nacisków rodziny i ogólnie najbliższych - decydują się na kolejne dawki, które niszczą ich jeszcze bardziej, aż w efekcie "nie ma co" ratować?
Musicie przyznać, że musi to być coś nieziemskiego, coś kosmicznego, że chcą do tego "wracać" mimo świadomości,
Komentarze (163)
najlepsze
Moim zdaniem takie cos to efekt bezwzglednej walki panstwa z narkotykami, oni je miec musza za wszelka cene, wiec produkuja.
Piszą, że w domowych warunkach jest ona zanieczyszczona i stąd podobno efekty gnicia, gangreny itp.
Czy to oznacza, że 'czysta', laboratoryjna nie niesie ze sobą takich zniszczeń organizmu?
Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie sie spać. Ojciec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i znajduje torebeczkę z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki.
Trzaska jedna kreskę, pojaśniało, pociemniało i nic.
- Hmm... - słychać z kibla, zdziwienie ojca.
Trzaska na druga dziurkę, pojaśniało, pociemniało i nic. Zaczyna sie irytować,
@alkif:
Zgadza się, to coś to już nie jest narkotyk tylko trucizna.
"Narkotyk zaczyna działać po 2-3 minutach, dając objawy podobne do heroiny czy morfiny – niekontaktowość, niezdolność do oceny sytuacji – które utrzymują się ok. 90-120 minut. Pierwsze widocznie objawy po zażyciu narkotyku pojawiają się po 5-10 dniach. Są to szare lub zielone plamy na skórze, które zaczynają się łuszczyć niczym skóra krokodyla. Potem zmieniają się w niegojące
W ujęciu naukowym słowo „narkotyk” oznacza wyłącznie opium, morfinę, heroinę, koeinę, hydromorfinę, metadon i meperdinę, mimo to powszechnie stosuje się tę nazwę również wobec innych substancji psychoaktywnych
Literatura naukowa =/= leksykon WHO :p
zawsze wali morfina - a w najlepszym stylu to ta uwalniana z heroiny
im czystsza heroina tym bezpieczniejsze uzależnienie
w latach 70' 80' 90' i dalej polowa anglosaskiego swiata rozrywki byla uzależniona od hery
tylko że oni mieli dostęp do tej najczystszej na świecie
a na rusi krokodile ...
Jaka to musi być faza, co Ci ludzie czują, że pomimo skutków, które odczuwają, które są widoczne i mimo zapewne nacisków rodziny i ogólnie najbliższych - decydują się na kolejne dawki, które niszczą ich jeszcze bardziej, aż w efekcie "nie ma co" ratować?
Musicie przyznać, że musi to być coś nieziemskiego, coś kosmicznego, że chcą do tego "wracać" mimo świadomości,
Tylko osoba która była na dnie może to zrozumieć.