@robson3: bo taka ściema jest, narobili dziennikarze szumu, to teraz się sprawdzi 50 z 5000 lokali, pokaże że niby coś się robi i znowu za biurka na 3 lata
@robson3: w jednym mieście jest z reguły kilku inspektorów sanepid-u , a punktów gastronomicznych kilkaset , w regionach turystycznych może i kilka tysięcy.
nałożono łącznie 43 mandaty na kwotę 11 450 złotych
Czyli średnio po 266 zł. W 2-3 godziny im się zwróci. W dodatku niby we wszystkich 58 stwierdzono nieprawidłowości, a mandatów tylko 43, czyli 15 restauracjom się upiekło.
@LukaszB: Strasznie mnie zbulwersował własnie ten fragment. Bo to, że właściciele takich sezonowych, a czasem i renomowanych knajpek dymają klientów na lewo i prawo to wiadomo nie od dziś, syf też widać na pierwszy rzut oka. O tym, że mandaty są za niskie raczej każdy wie, jednak dopiero jak policzyłam sobie tą średnią to aż mnie ręce zabolały od opadania. 266? ZŁ?! SERIO? Tyle warte jest zagrożenie zdrowia setek ludzi którzy
Pozwolę sobie rzucić światło na tę sprawę z nieco innej strony bo media przedstawiły sprawę jedynie w kontraście czarno - białym a robię to z tego powodu, że mam kilku znajomych w branży (tj. w kontroli sanitarnej, handlowej etc.).
Moją pierwszą reakcją na ten materiał i cały szum było zdziwienie. Tyle, że zdziwienie całym tym rozgłosem a nie procederem, bo nie ukrywajmy - spraw podobnych do tej była cała masa i nie
odnośnie tych nieprawidłowości, to często to są zwykłe bzdury. Ja nie mówię o syfie, przeterminowanym żarciu i tego typu rzeczach. Chodzi mi o bzdury, do których sanepid też się dopieprza, bo są durne przepisy.
Mój kolega miał mały bar z fastfoodem i kawą na uczelni. Takie tam kanapki, snicersy, kawa, jakaś zapiekanka. I sanepid wymagał od niego ciągów brudnych i ciągów czystych. Chodziło to, że dostawy nie mogą przechodzić tą samą drogą
@kamilztorunia: Żona projektowała wnętrze restauracji, która serwuje jedzenie typu STP. Sanepid przyczepił się, że sztućce dobiera się z pojemnika, a powinny leżeć poziomo na jakiejś tacy (bo niby ludzie mogą dotykać je palcami zanim je wyjmą). Oczywiście właściciel sobie jakoś poradził ; ).
Przypomina mi to dyrektywy UE o krzywych ogórkach..
No jak się za coś takiego kara max 500zł mandatem to jak ma być lepiej? Tylko nieuchronność i wysokość kary mogą to poprawić. Jakieś 10.000zł kary już by odstraszyło paru nieuczciwych sprzedawców.
@Nicrame: Nie. Nie duża kara. Jednorazowa duża kara niszczy te restauracyjki i przetrwają tylko Ci w których nie było jeszcze kontroli. Lepsze rozwiązanie: Za każdy mandat na czarną liste (upublicznioną!) i za pare dni-tygodni ponowna kotrola (niezapowiedziana!) i tak do skutku czyli albo plajty albo uzdrowienia warunków.
Ależ szok, chyba do końca dnia się nie otrząsnę przez to odkrycie. Mam rozumieć, że przez ostanie parę lat inspektorzy żyli w jakimś wirtualnym świecie i nagle im prąd wyłączyli i musieli wyjść z biura?
@WesolyMorswin: wystarczy że w opisie wykopu było magiczne słowo "szokujące" i gdzieśtam było parę wykrzykników..
Najlepsze jest to, że ludzie kupując żarcie odgrzewane w mikrofali w małej budce chcieliby (sądząc po komentarzach) warunków jak w drogiej restauracji. A za rok będą narzekać jak to ceny nad morzem podskoczyły.
A ja nad morzem byłem, w Jastrzębiej jadłem codziennie wielkiego kebaba i nigdy nic mi po nim nie było. Nie mówiąc o tym
Komentarze (65)
najlepsze
Dopiero dziennikarz musiał o tym zrobić materiał, żeby zaczęli coś kontrolować?
j!%!ne nieroby pierdzą w stołek całymi latami a nagle odkrywają, że jest p!%#!!#nik...
Czyli średnio po 266 zł. W 2-3 godziny im się zwróci. W dodatku niby we wszystkich 58 stwierdzono nieprawidłowości, a mandatów tylko 43, czyli 15 restauracjom się upiekło.
Paranoja -
Jeśli tak jest to lokal pod nieobecność osoby upoważnionej nie powinien działać !
Czyli jak nie ma właściciela mogą cię otruć a otrucie będzie nieważne.
Moją pierwszą reakcją na ten materiał i cały szum było zdziwienie. Tyle, że zdziwienie całym tym rozgłosem a nie procederem, bo nie ukrywajmy - spraw podobnych do tej była cała masa i nie
Mój kolega miał mały bar z fastfoodem i kawą na uczelni. Takie tam kanapki, snicersy, kawa, jakaś zapiekanka. I sanepid wymagał od niego ciągów brudnych i ciągów czystych. Chodziło to, że dostawy nie mogą przechodzić tą samą drogą
Przypomina mi to dyrektywy UE o krzywych ogórkach..
Ważne, żeby każdy klient wchodząc do lokalu je widział i mógł podjąć decyzję, czy rzeczywiście chce skorzystać z usług danego lokalu.
Kontrole powinny być niezapowiedziane i każdy lokal powinien być sprawdzany regularnie, przynajmniej raz w roku.
Najlepsze lokale pod względem jakości powinny być promowane.
Podobne rozwiązania są stosowane w innych krajach
Najlepsze jest to, że ludzie kupując żarcie odgrzewane w mikrofali w małej budce chcieliby (sądząc po komentarzach) warunków jak w drogiej restauracji. A za rok będą narzekać jak to ceny nad morzem podskoczyły.
A ja nad morzem byłem, w Jastrzębiej jadłem codziennie wielkiego kebaba i nigdy nic mi po nim nie było. Nie mówiąc o tym