Wzruszona księżniczka Leia mówi w niej do Hana Solo, który za chwilę ma być zamrożony w karbonicie, "Kocham cię". Ford, jako Solo, odpowiada wtedy "Wiem", chociaż w scenariuszu widniało: "Ja ciebie też".
Dobrze wiedzieć, zwłaszcza że taka zmiana idealnie pasowała do postaci którą tam grał, "ja ciebie też" takie oklepane :P
Dwa dni temu powtórzyłem sobie wszystkie części Indiana Jonesa. Poszukiwacze zaginionej arki i Ostatnia krucjata wciąż trzymają baaaardzo wysoki poziom. Czuć klimat nieuchwytnego kina lat 90. Nie wiem czym to jest spowodowane. Mniej CGI? Kamera inna? Na planie więcej brudu? Ale tamte filmy wypadają o wiele lepiej od tych dzisiejszych. Oczywiście teraz też powstają perełki. Pewnie stary jestem i sentymentalny :)
Niech żyje jak najdłużej bo to kawał mojego dzieciństwa. Jego role w jakiś sposób ukształtowały mój światopogląd. Ostatnio tak mnie naszło, że żyjemy w czasach kiedy aktorzy popularni w latach 70,80 i 90 powoli się wykruszają, a GODNYCH następców to na palcach obu rąk mogę wyliczyć i to tyle.
Warto dodać, że role Indiany miał dostać Tom Selleck, ale musiał odmówić, bo zaczął kręcić serial Magnum Tak więc i przy tej kultowej roli Harrisson miał szczęście.
Komentarze (60)
najlepsze
Dobrze wiedzieć, zwłaszcza że taka zmiana idealnie pasowała do postaci którą tam grał, "ja ciebie też" takie oklepane :P
Komentarz usunięty przez moderatora
http://www.youtube.com/watch?v=-bTpp8PQSog
Swoją droga, wiadomo coś czy powstanie jeszcze jedna część Indiany Jonesa ale jeszcze z Harrisonem?
Spoko. Zapodadzą mu krem z Fotoszopa, nakleją jego twarz na jakiegoś mięśniaka i będzie Dżones jak nowy. ;]
http://i.ytimg.com/vi/x_xJqkzngBI/0.jpg
Dla mnie kolejne filmy o Indianie to jak rozkopywanie pięknego grobowca i gwałcenie leżących tam w spokoju zwłok.