A potem sie dziwimy, dlaczego ludzie sa coraz bardziej bezduszni i bez uczuc oraz obojetni, jak czlowiek chce pomoc, uratuje komus zycie to potem traci prace albo cos jeszcze innego, i pozniej zamiast ratowac kogos takiego to patrzy jak 20 metrow dalej ktos sie topi i umiera bo jest poza terenem strzezonym :/
@porque: ciekawe czy za nieudzielenie pomocy nie dostałby jakiejś kary jak to np. u nas ma miejsce. Co za absurd stawiać życie człowieka ponad jakieś gówniane przepisy.
Sprawa prosta, za strzeżone odcinki plaży firma dostaje krocie. Wiadomo, że rząd nie chce całej plaży strzeżonej bo liczy na takie właśnie heroiczne czyny. Dla firmy jednak lepiej by było gdyby pan Smith się utopił bo rząd by więcej metrów strzeżonych sponsorował by pokazać, że reaguje.
Wnioski są następujące, postronni są zagrożeni, odważni niedoceniani, a rząd z prywatą przeciągają linę na swoją stronę w środku której
W tym wypadku procedury zostały dopełnione. Plaża nie pozostała bez nadzoru. Ratować czlowieka, który tonie, czy nic nie robić bo gdzieś indziej ktoś może utonąć, chociaż szansa na to jest dużo poniżej 1%?
Jego pracodawca, firma Jeff Ellis and Associates, stoi na stanowisku, iż Lopez miał przede wszystkim obowiązek pilnowania swojego odcinka plaży. Ruszając na ratunek człowiekowi tonącemu poza nią, teoretycznie narażał osoby pływające w obszarze strzeżonym.
Klasyczny przykład na to, co się dzieje kiedy człowieka sprowadza się do roli pionka w globalnej zabawie.
"w Anglii utonal czlowiek karmiacy labedzie (atak epilepsji nad woda, staw gleboki do pasa) poniewaz strazacy i policja, ktorzy przyjechali w ciagu 5 minut, nie mieli uprawnien zeby wejsc do wody powyzej kostek... i nie weszli. Stosujac zasady Health and Safety czekali na kolegow przeszkolonych do wchodzenia do wody siegajacej klatki piersiowej... sprawa szeroko opisywana w mediach w UK.
To sie czesto tutaj zdarza. Niedawno paramedycy nie weszli
@hahacz: ale ja wiem, że to nasze BHP ;) ale żeby idiotyczne przepisy były ważniejsze od ludzkiego życia!? I zgadzam się z Tobą. Idziemy w złym kierunku i najprawdopodobniej za ileś tam lat będą o nas tylko legendy krążyć jak obecnie o innych wymarłych cywilizacjach.
Komentarze (77)
najlepsze
@GupiJestem:
@porque:
Sprawa prosta, za strzeżone odcinki plaży firma dostaje krocie. Wiadomo, że rząd nie chce całej plaży strzeżonej bo liczy na takie właśnie heroiczne czyny. Dla firmy jednak lepiej by było gdyby pan Smith się utopił bo rząd by więcej metrów strzeżonych sponsorował by pokazać, że reaguje.
Wnioski są następujące, postronni są zagrożeni, odważni niedoceniani, a rząd z prywatą przeciągają linę na swoją stronę w środku której
http://www.wykop.pl/wpis/322035/pozdrawiam-wszystkich-wyznawcow-zasady-dura-lex-se/
Problem jest dwutorowy:
1. Nieefektywne sądownictwo.
2. Zbyt skomplikowane prawo.
W tym wypadku procedury zostały dopełnione. Plaża nie pozostała bez nadzoru. Ratować czlowieka, który tonie, czy nic nie robić bo gdzieś indziej ktoś może utonąć, chociaż szansa na to jest dużo poniżej 1%?
Klasyczny przykład na to, co się dzieje kiedy człowieka sprowadza się do roli pionka w globalnej zabawie.
Niestety, głupota jest problemem międzynarodowym.
"w Anglii utonal czlowiek karmiacy labedzie (atak epilepsji nad woda, staw gleboki do pasa) poniewaz strazacy i policja, ktorzy przyjechali w ciagu 5 minut, nie mieli uprawnien zeby wejsc do wody powyzej kostek... i nie weszli. Stosujac zasady Health and Safety czekali na kolegow przeszkolonych do wchodzenia do wody siegajacej klatki piersiowej... sprawa szeroko opisywana w mediach w UK.
To sie czesto tutaj zdarza. Niedawno paramedycy nie weszli