Jestem rowerzystą, kierowcą, pieszym i powiem jedno - rowerzystów powinno się wygonić z jezdni na chodnik albo zbudować im sensowne ścieżki rowerowe.
Nie wiem co za kretyn wpadł na pomysł, żeby pojazdy o różnej energii kinetycznej wpuścić na jeden tor ruchu. Samochód + tramwaj = zmasakrowany samochód. Samochód + pieszy = zmasakrowany pieszy. Samochód + rowerzysta = zmasakrowany rowerzysta. Pieszy + rowerzysta = w najgorszym przypadku poturbowany pieszy.
@mj12: Powinny być ścieżki, na zachodzie nie mają z tym problemu, w Berlinie są nawet ścieżki na tym samym pasie, co linia tramwajowa (jedziemy na tramwaj, jak coś jedzie z naprzeciwka - zjeżdżamy, tak to chyba było, widziałem to kiedyś na Wykopie - http://www.phototrans.eu/14,261272,0,AEG_GT6N_1018.html), bodajże w NY mają chyba osobny pas, a u nas co najwyżej poszerzają chodnik, często tylko fragment, co nie rozwiązuje problemu bo nikt nie jeździ kilkuset metrowymi
Obrazek idealnie obrazuje urzędników planujących infrastrukturę w PL - na myśl nasuwa się filmik "trust me I'm an engineer"
Przy okazji pozwolę sobie wkleić bardzo ciekawy artykuł, jak to w mieście Freiburg w Niemczech, urzędnicy planują przestrzeń publiczną oraz infrastrukturę.
Porównując tamte ścieżki i rozwiązania do naszych krajowych wynalazków czuję zażenowanie i wstyd mi, za tych inżynierów dyplomowanych, którzy na naszym podwórku odwalają infrastruktuę z funkcjonowania i wyglądu przypominającą wynalazki z "thereifixedit".
Miasto powinno być planowane, dla ludzi a nie dla aut. Tereny zielony, chodniki, deptaki, ścieżki rowerowe, dobra komunikacja miejska (autobusy, tramwaje). Ułatwienie życia pieszym, a kierowcom - niekoniecznie. Zmniejsza to jednocześnie korki, poziom hałasu i zanieczyszczenia powietrza. Ciekawe są też tereny dzielone, czyli miejsce dla pieszych, gdzie przejeżdżać mogą auta. Czyli taka ulica, tylko piesi mają pierwszeństwo. Brak chodników i krawężników.. Kiedyś o tym czytałem, i w jakichś tam miastach, się sprawdziło,
@zapalka111: Wiem, ale wystarczy kilka osób chodzących na skróty, by to zniszczyć. Nie widzę więc w tym powodu, do zaprzestania zazieleniania miast. To ich problem, trzeba ich edukować, a nie budować nowe połacie asfaltu.
Nawiązując do artykułu i słów o przekleństwach kierowców do dwójki rowerzystów jadących obok siebie - a to nie jest tak, że zgodnie z nowymi przepisami, rowerzyści, owszem, mogą jechać obok siebie, ale wyłącznie pod warunkiem, że nie wprowadza to utrudnienia w ruchu innych pojazdów?
A w przedstawionym przypadku można jednak mówić o takim utrudnieniu.
na przykładzie Łodzi mogę powiedzieć, że nie ma żadnego spójnego planu, który faktycznie ułatwiłby przemieszczanie się po mieście rowerem. Oczywiście mamy jakieś ścieżki, ale idą one np. wzdłuż Alei Włókniarzy, która poprzez swoje położenie mogłaby być obwodnicą miasta.
Brakuje całych systemów dróg rowerowych (połączonych ze sobą!), które pozwoliłyby nam dojechać do centrum. W centrum zresztą także nie wiadomo gdzie tym rowerem jeździć czy gdzie go zostawić. Obecnie są stawiane stojaki, ale gdyby
jak widać temat wzbudza wiele emocji, każdy broni swojej racji. Jednak należny pamiętać, że miejska przestrzeń publiczna musi być dostępna i wygodna dla wszystkich, nieważne czy będzie to osoba jadąca tramwajem, rowerem, samochodem czy idąca pieszo. W Łodzi nie myśli się o tych wszystkich grupach, a proporcje są, moim zdaniem, odwrócone. W Pierwszej kolejności powinno się zadbać o rowerzystów i pieszych, następnie o komunikację miejską a dopiero na końcu o ruch samochodowy.
@anonim1133: "3a. Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego."
Ten zapis jest troszkę niejasny. Każe on bardziej kierować się zdrowym rozsądkiem niż przepisami.
Na drogach jedno jezdniowych z jednym pasem ruchu w każdym kierunku możemy w taki sposób jeździć. Należy jednak zwracać uwagę na niebezpieczne odcinki, zakazy
Przepraszam wszystkich rowerzystów, którzy podczas jazdy myślą - dla nich mam pełny szacunek (jako rowerzysta i kierowca), ale napiszę coś, co pewnie nie spodoba się większości.
Nie wiem czy zauważyliście to samo co ja, ale w moim mniemaniu w Polsce buduje się ścieżki rowerowe nie po to, żeby usprawnić ruch rowerowy na danym obszarze, tylko po to, żeby maksymalnie odizolować rowerzystów. Dlaczego ? bo co po niektórzy kompletnie nie myślą i nie
Nie wydaje mi się, żeby właśnie z tego powodu chciano odizolować rowerzystów od reszty. Częściej stawia się słupki przy ścieżkach aby piesi na nie nie wchodzili niż żeby rowerzyści nie rozjeżdżali chodników.
Zachowanie niektórych rowerzystów faktycznie jest beznadziejne. Nie ma sensu po raz kolejny wymieniać rzeczy które robią, a nie powinni. Jednak taka sytuacja ma miejsce, ponieważ nikt ich za to nie kara, nie mają
Komentarze (70)
najlepsze
Nie wiem co za kretyn wpadł na pomysł, żeby pojazdy o różnej energii kinetycznej wpuścić na jeden tor ruchu. Samochód + tramwaj = zmasakrowany samochód. Samochód + pieszy = zmasakrowany pieszy. Samochód + rowerzysta = zmasakrowany rowerzysta. Pieszy + rowerzysta = w najgorszym przypadku poturbowany pieszy.
O tym jak wspaniale
Przy okazji pozwolę sobie wkleić bardzo ciekawy artykuł, jak to w mieście Freiburg w Niemczech, urzędnicy planują przestrzeń publiczną oraz infrastrukturę.
Porównując tamte ścieżki i rozwiązania do naszych krajowych wynalazków czuję zażenowanie i wstyd mi, za tych inżynierów dyplomowanych, którzy na naszym podwórku odwalają infrastruktuę z funkcjonowania i wyglądu przypominającą wynalazki z "thereifixedit".
Komentarz usunięty przez moderatora
A w przedstawionym przypadku można jednak mówić o takim utrudnieniu.
Brakuje całych systemów dróg rowerowych (połączonych ze sobą!), które pozwoliłyby nam dojechać do centrum. W centrum zresztą także nie wiadomo gdzie tym rowerem jeździć czy gdzie go zostawić. Obecnie są stawiane stojaki, ale gdyby
Komentarz usunięty przez moderatora
Tramwaj jest tani i w przeliczeniu na osobę zajmuje dużo mniej miejsca niż rowery.
Przyjemność OK, poczucie wolności OK. Ale czy bardziej integruje miejską społeczność? W jaki sposób? To już w komunikacji miejskiej się ludzie bardzie
A to nie jest tak, że można tak jeździć tylko w przypadku gdy nikomu to nie przeszkadza?
Dlaczego?
Żeby źle nie myśleć o partii.
Bo w pojedynkę różne myśli przychodzą.
:D
Ten zapis jest troszkę niejasny. Każe on bardziej kierować się zdrowym rozsądkiem niż przepisami.
Na drogach jedno jezdniowych z jednym pasem ruchu w każdym kierunku możemy w taki sposób jeździć. Należy jednak zwracać uwagę na niebezpieczne odcinki, zakazy
Nie wiem czy zauważyliście to samo co ja, ale w moim mniemaniu w Polsce buduje się ścieżki rowerowe nie po to, żeby usprawnić ruch rowerowy na danym obszarze, tylko po to, żeby maksymalnie odizolować rowerzystów. Dlaczego ? bo co po niektórzy kompletnie nie myślą i nie
Nie wydaje mi się, żeby właśnie z tego powodu chciano odizolować rowerzystów od reszty. Częściej stawia się słupki przy ścieżkach aby piesi na nie nie wchodzili niż żeby rowerzyści nie rozjeżdżali chodników.
Zachowanie niektórych rowerzystów faktycznie jest beznadziejne. Nie ma sensu po raz kolejny wymieniać rzeczy które robią, a nie powinni. Jednak taka sytuacja ma miejsce, ponieważ nikt ich za to nie kara, nie mają