Sytuacja miała miejsce podczas meczu Polska - Grecja, miejsce akcji to strefa kibica we Wrocławskim rynku.
Opiszę po kolei rozwój tych wstrząsających wydarzeń, to co zobaczyłem może dla wielu ludzi wydawać się nie możliwe, dla innych wręcz absurdalne, ale takie są właśnie realia.
Godzina 17:20 wchodzimy na strefę kibica, ja moja narzeczona oraz koleżanka, lokalizacja zaraz obok pręgierza, stała tam grupka około 18-20 Rosjan (nie Ruskich tylko Rosjan - to ważne) w różnorakich kapeluszach, czapkach, włosach w kolorze flagi itp, obok nas również byli kibice z Polski, Czech, kilku Chorwatów a nawet 4-osobowa grupka kibiców w Holenderskich koszulkach.
Na ekranie telebimu leciały różne materiały i ciekawostki o Euro, były historyczne mecze jak chyba ZSRR pokonywało Jugosławię lub Bułgarię lub coś w tym stylu, kiedy ZSRR strzelało gole Rosyjscy kibice cieszyli się jakby zdobywali mistrzostwo świata :) no ale co tam, jak by nie było to ich ojczyzna.
Kilku z nich zagadało do mnie, pytali jaki wynik obstawiam, sami mówili że będzie 1-0 dla Polski itp.
Jeden zapytał, która to moja dziewczyna i czy koleżanka ma chłopaka i że ładne itp itd, jeszcze pośmialiśmy się bo puszczali akurat urywek radzieckiej rakiety lecącej w kosmos i jeden z Rosjan zaczepia mnie i krzyczy "Polska rakieta" na co ja odpowiedziałem że jakby to była Polska to by poleciała w dół, żart bardzo rozbawił Rosjan i tutaj przybiliśmy pierwszą piątkę.
Około godziny 18 jak już piłkarze weszli na boisko stało się coś czego w życiu bym się nie spodziewał (UWAGA: tylko dla ludzi o mocnych nerwach !)
Jak zaczęli grać Polski hymn, ci źli Rosjanie, te wandale i pijaki, chuligani, mordercy i inne wytwory "medialnej" fantazji jako JEDYNI zdjęli czapki, kapelusze itp z głów, specjalnie oglądałem się dookoła czy nasi kibice pozdejmowali chociaż czapki no i w zasięgu mojego wzroku nie widziałem nic takiego, jedynie właśnie u kibiców Rosyjskich, zaraz po hymnie podziękowałem Im za takie zachowanie, bo wzbudziło to we mnie nawet wzruszenie, że przyjeżdżają kibice do obcego kraju i szanują nasz hymn bardziej niż my sami.
Po strzelonym golu Rosyjscy kibice wpadli w euforię i dawali do zrozumienia że to właśnie nam kibicują.
Myślę, że nie warto piętnować jakiejś złości bo Rosjanie to bardzo mili ludzie, fajnie się z nimi gadało, potem niestety gdzieś poszli ale chciałem im jeszcze raz podziękować bo pokazali naprawdę kawał solidnej kultury, mimo całej nagonki o alkohol i brak manier to właśnie powinni się wstydzić ci co nie zdejmują nakryć głowy podczas grania hymnu.
Mam dość ciągłej nagonki mediów, że bandyci, że chuligani, nie wolno wszystkich wrzucać do jednego worka, są też prawdziwi kibice, którym właśnie należą sie ogromne podziękowania za wsparcie i doping.
Komentarze (194)
najlepsze
Łukasz V.
"g... prawda co za szit, byłem tam cały dzień, 1 ruski chodził z wielką flagą z sierpem i młotem, wielu miało takowe koszulki, na mój szalik często patrzono pogardliwie. 2 razy jakiś ruski kacap pociągnął mnie z bara (nie pozostałem dłużny). zaczepiały te kozaki zwykłych ludzi, zdemolowali 2 ogródki piwne - 1 "u beatki" i drugi obok. Po tym
Kulturalni są, nie przyjaźni - to my jesteśmy przyjaźni, ale kulturki czasem brak.
Euro to impreza sportowa do ciężkiej cholery!
Opcja druga; to nie byli Rosjanie tylko trollujący Polacy ;)
Ale tak już całkiem serio.
Osobiście jestem pod wrażeniem zachowania Irlandczyków. Bardzo kulturalni, sympatyczni i otwarci ludzie. Na "dziesiąt" kibiców widziałem jednego z podejrzanie podrapaną twarzą po meczu (pewnie wdał się w bójkę i dostał manto) ale tak poza tym - jestem fanem kibiców z tego kraju :)
Poza tym, niestety, w mediach najlepiej sprzedają się właśnie te negatywne wiadomości, dlatego jesteśmy narażeni na ich ciągły napływ, a potem mamy taką, a nie inna opinię na jakiś temat. Zauważyłam, że większość Polaków ma tendencję do generalizowania (szczególnie uwielbiamy stereotypy), marudzenia i uprzedzania się. Wszystko zależy od mentalności danego społeczeństwa, tego, jak zostaliśmy wychowani.