nie łatwiej im było porobić na tych półkach przegrody, każdą ponumerować i przypisać odpowiedni bilecik? Albo chociaż cholera tym głupkom wyznaczyć "sektory" szafkach na których kładliby rzeczy przyjęte tylko przez osobę obsługującą ten konkretny fragment? Bo widzę, że szukają po całej długości. Kompletnie bez myślenia i przewidywania.
Rozwiązanie w miarę proste, tanie (do ponownego użycia) i dość pewne, to ja już na poczekaniu wymyśliłem. I bezproblemowo. Należało zakupić odpowiednią ilość 60litrowych worków na śmieci. Do tego zakupić podwójną do owej odpowiedniej ilości tych plastikowych "rzemyków" zaciskowych, a do każdej pary założyć breloczek (np foliowany papier, niedrogo i szybko w większości drukarni). I teraz steward odbiera plecak (czy co tam, bo jak ktoś miał piłkę i plecak, to do jednego
Tak się zastanawiam - to jakieś hobby, żeby nagłaśniać takie epizody? Byłem na meczu na Narodowym, widziałem jak wygląda organizacja. Wejście i wyjście ze stadionu, ze wszystkimi kontrolami, trwało raptem parę minut. Mnóstwo pomocnych ludzi, profesjonalna obsługa. Czysto, przestronnie, bez najmniejszych problemów. Ludzie chwalą organizację, także zagraniczni, także ci, którzy na niejednych mistrzostwach już byli. Ale normalne jest, że jak się zwali 60 tysięcy ludzi, to gdzieś się znajdzie ten słabszy punkt,
"szatniarz za rzeczy pozostawione w depozycie nie odpowiada" - bzdura, to jest usługa za którą płacimy. Ostatnio czytałem gdzieś wypowiedź rzecznika praw konsumentów, który to zdemontował. Każdy może sobie taką karteczkę wywiesić.
Komentarze (97)
najlepsze
No i nie ma to jak zatrudnić dziewczyny metr sześćdziesiąt do dwumetrowych regałów...