Czy życie jest do bani?
Gdy będzie Ci smutno to posłuchaj tego mnicha. Wybuchy śmiechu i poprawa nastroju gwarantowana :)
S.....y z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 161
Gdy będzie Ci smutno to posłuchaj tego mnicha. Wybuchy śmiechu i poprawa nastroju gwarantowana :)
S.....y z
Komentarze (161)
najlepsze
@marcin-: może to dlatego, że w sumie buddyzm nie jest religią? : )
Z kolejnego wykładu: Zadali mi oni odwieczne pytanie: „Czy buddyzm jest stylem życia, czy religią?” Powinniście znać odpowiedź na to pytanie: „Buddyzm jest religią przez wzgląd na podatki.”
Na pewnym poziomie wszystko ma ze sobą wiele wspólnego, nawet piernik z wiatrakiem. Ja tam nie traktuję buddyzmu jak religii. To raczej sposób bycia. Dla mnie taki Antony De Mello był buddystą, chociaż się nie przyznawał, i chociaż był jezuitą :)
Wydaje mi się, że ludzie czasem przywiązują zbyt wielką wagę do nazw, definicji. Zbyt małą do rzeczy mniej werbalnych, a ważniejszych. Słowa to tylko narzędzie, które często pomaga, ale czasami jest delikatnie mówiąc -
1. Spotyka cię nieszczęście (toaleta, samochód)
a) Buddyzm - wyluzuj, takie jest życie
b) Chrześcijaństwo - Boże, przyjmuję to co się stało i zastanawiam się co chciałeś mi przez to powiedzieć?
Poza tym oceniając cały buddyzm na podstawie jednego filmiku możesz się mocno przejechać. Jedynie materiałami "źródłowymi", czyli bez jakiś dodatkowych książek nauczycieli i indywidualnych interpretacji, możnaby wypełnić sporą bibilotekę.
B: Za dużo oczekujesz od życia, za dużo się spodziewasz i zakładasz z góry! Przyjmij życie takie, jakim jest!
NO k#@@A GENIALNE! JUŻ SIADAM I GODZĘ SIĘ Z ŻYCIEM TO TAKIE PROSTE.
Taka uspokajająca odskocznia od otaczającego absurdu.
Kiedyś mnie kusiło, żeby któryś z jego wykładów wrzucić, ale dałem sobie spokój. Ajahn Brahm to wspaniały, cudowny człowiek. Mam nadzieję, że kiedyś będę miał zaszczyt poznać go osobiście.
Jeżeli komuś się spodoba to zapraszam na oficjalny kanał YT Buddhist Society of Western Australia gdzie co tydzień pojawia się nowy wykład Ajahna Brahma.
Pisałem to pół żartem, Tolle prezentuje tzw pop-buddyzm, czyli wersje rozwoju duchowego przystosowana dla odbiorcy zachodniego. Nie zrozum mnie źle, ma mój szacunek za to, że dociera do człowieka zachodniego, niestety przy tej okazji robi na tym dobry interes, To w sumie jest ok, bo wielu ludziom może on otworzyć oczy na pewne sprawy, o których by się nigdy nie dowiedzieli. Warto się zapoznać z jego myślą i praktyką,
Jestem ateistą i polecam wysłuchać przemyśleń tego mnicha gdyż sprawią, że Wasze życie będzie po prostu lepsze! :)