Pierwszą edycję Big Brother'a obejrzałem z ciekawości żeby dowiedzieć się "o co kaman". Pamiętam reklamy, zwiastuny kolejnych odcinków i strony w sieci poświęcone temu programowi. Kolejne edycje już mnie nie interesowały, a reality show z Polsatu typu Łysi i Blondynki odebrałem ze sporym niesmakiem jako bezmyślną kopię BB. Wg. mnie to był pierwszy gwałt na inteligencji telewidzów jaki widziałem.
Podobny poziom trzymają dla mnie programy typu Amerykański Chopper (z serialu dokumentalnego zrobiono
@Defender: Ja nie oglądałem od początku. Zobaczyłem po tym jak ludzie zaczęli się tym jarać i wszędzie opowiadać co się tam dzieje. Włączyłem, patrzę, WTF? Grupa jakiś ludzi chodzi i pierniczy te swoje mądrości. Jeszcze potem zrobili z nich gwiazdy.
@Defender: @Blaskun: W którymś "Barze" to się nawet hajtnęli. Oczywiście małżeństwo nie przetrwało zbyt długo, mimo sponsorowanych przez telewizję wycieczek.
@Krb89: Sprawa jest chyba jednak bardziej skomplikowana.
Lubimy śmiać się z innych
Z drugiej strony był taki program jak "Wybacz mi", gdzie dochodziło do pojednań odwiecznych wrogów. Moi sąsiedzi przez trzy po emisji odcinka chodzili w depresji. klik
Komentarze (9)
najlepsze
Podobny poziom trzymają dla mnie programy typu Amerykański Chopper (z serialu dokumentalnego zrobiono
Z drugiej strony był taki program jak "Wybacz mi", gdzie dochodziło do pojednań odwiecznych wrogów. Moi sąsiedzi przez trzy po emisji odcinka chodzili w depresji. klik
Oto failowy efekt przeredagowywania komentarza. Oczywiście powinno być:
Moi sąsiedzi przez trzy dni po emisji odcinka chodzili w depresji.