Współczesne pospolite ruszenie. Nie tylko armia zawodowa...
Rezerwowe siły lekkie są koniecznym składnikiem wojsk zdolnych do obrony własnego terytorium, ważnym nie mniej od armii zawodowej. Państwu ich pozbawionemu atakujący nieprzyjaciel jest w stanie narzucić swoją inicjatywę w działaniach lądowych, z wszystkimi tego konsekwencjami.
to-gr z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 6
Komentarze (6)
najlepsze
Teraz byłoby podobnie. Wprawdzie wyszkolenie i utrzymanie takiego "mięsa armatniego" jest tańsze niż regularnego wojska ale przez swą masowość może być równie kosztowne. Lepiej mieć 50 000 dobrze wyszkolonych zawodowców niż 200 000 takiej "rezerwy".
Powiedzmy sobie wprost że to oznacza że 30% zostało zabitych. Dla mnie to nie jest opłacalne.
Trzeba im płacić za czas kiedy nie pracują a ich pracodawcy będą ponosić koszty, więc pewnie zażądają też rekompensaty.
Fajna forma "starszego" harcerstwa, choć jak zwykle w kiepskim wykonaniu.
Niemniej jednak, mimo kat. A, śp. LK zafundował mi przeniesienie do rezerwy i treningi, także biegowe i strzeleckie [na szczelnicy], przeprowadzam sobie sam. ;-)