Piękne. Naprawdę piękne. Brakowało mi tylko płaczących przechodniów koło hospicjum i jakiegoś paranormalnego, tajemniczego znaku, np. gołębicy albo grzmotu błyskawicy . Coś w tym guście. Nie zaszkodziłoby też dodać element nostalgii. Może jakiś dawny znajomy spotkany po drodze. Oczywiście autor mógłby umieścić też wątek sensacyjno-obyczajowy np. taksówkarz jest jej synem, którego w młodości oddała do adopcji. Ale dobrze jest tak jak jest. Trzyma się kupy i z daleka nie widać że to
Nie czytałem całości, ale wychodzi na to, że babcia miała i tak fajne życie. A że życie się kończy? No cóż, przecież każdy to wie. Mi bardziej żal ludzi, którzy od samego początku nie mają szczęścia, są chorzy w młodości, wcześnie umierają... A taka babcia chociaż przeżyła swoje.
Taa, rzeczywiście świetna lekcja. Jutro każdy o tym opowiadaniu i tak zapomni, a wszystko wróci do normy. Prawdę mówiąc miałem nadzieję, że będzie to jakiś ciekawy tekst dający rzeczywiście do myślenia, a nie kolejne smutne opowiadanie, które polubi tysiąc nastolatek.
"On a quick review, I don’t think that I have done anything more important in my life." - Po przeczytaniu tego zdania stwierdzam, że chyba źle interpretujecie całą tą historyjkę o "Przemijającym życiu" "Szczodrości" "Nie policzeniu za przejazd". Tu nie chodzi o tą kobietę. Chodzi o tego taksówkarza... O to, jak czasami względnie nic niezwykłego, zwykłą uprzejmość, podarowanie drugiej osobie chwilii uśmiechu można skategoryzować, jako najważniejsza rzecz jaką zrobiliśmy w swoim życiu.
Komentarze (73)
najlepsze