A w Serbii nie dość że taryfy około 3-4 razy tańsze niż u nas, to jeszcze czasem kierowca śliwką (czyli domowej roboty rakiją) poczęstuje :). W ogóle to tu częstują śliwką na każdym kroku. I gazda (czyli gospodarz domu) częstuje i taksiarze i w budkach z gurmańską (taki ichni hamburger), a nawet na policji wyciągają kieliszki i śliwkę dla petenta :). True story!
Z artykułu, który wyguglałem (bo się autorowi nie chciało dwóch zdań wyjaśnienia napisać, o co chodzi): "...lista, którą przedstawiliśmy, to dopiero początek - tłumaczy minister sprawiedliwości Jarosław Gowin." Początkowo myślałem, że Gowino czy Gowin to jakaś miejscowość czy dzielnica Krakowa i chodzi o jakąś wyjątkową, lokalną deregulację zawodów.
Komentarze (209)
najlepsze
Jasne, że nie. Ale deregulacja jest ostatnio w Polsce dość popularnym tematem, a na wykopie już w szczególności :)