," ubezpieczyciel powiedział mi że niższa składka to machnąłem ręką" i o to cały dym. Jeżeli decydujesz się na wariant droższy, warsztatowy, to przy szkodzie dzwonisz,informujesz ubezpieczyciela że zaistniała szkoda, odstawiasz auto do ASO, odbierasz gotowe. Jeżeli ponosisz przy tym straty np: "zarabiasz" autem, to bierzesz auto zastępcze - płaci za nie ubezpieczyciel. Nie widzisz gotówki i nikt nie robi problemu a o pieniądze martwi się serwis. Głupotą było proszenie o
O! Moja "ólóbiona" firemka... Ubezpieczalem tam zabytki (na zoltych blachach), no i w tym roku dowiedzialem sie wlasnie ze mimo braku ciaglosci ubezpieczenia dla takich pojazdow przy wykupieniu polisy na pelen rok zinterpretowali sobie tak ustawe ze automatycznie przedluzaja polise przy braku wypowiedzenia mimo braku obowiazku posiadania OC dla takiego auta. Oczywiscie przysylaja wezwanie do zaplaty, strasza komornikiem dla pelnej kwoty (jak dla typowego auta, nie zabytku), po wyjasnieniu zaplacilem te niecale
Mi ostatnio wjechał w bagażnik nieostrożny kierowca co był ubezpieczony w PZU i od dnia kolizji do wypłaty z PZU minęło 5 dni - ze wszystkim. Rzeczoznawca skopiował potrzebne papiery, ja podałem numer konta, sprawa załatwiona. Każda firma ma lepsze i gorsze dni chociaż z tym skuterem to przesadzili :)
Miałem podobną przygodę z inną firmą ubezpieczeniową - parę lat temu miałem wypadek na skuterze z winy kierowcy samochodu, więc z jego polisy poszło. Trafiłem do szpitala, więc wypadkowy skuter musiał zostać odholowany i tu się zaczął pierwszy problem. Po odholowaniu skutera poszedłem go odebrać (tego samego dnia w późniejszych godzinach po wizycie w szpitalu). Odebranie skutera przebiegło sprawnie, została wystawiona faktura z późniejszym terminem zapłaty za holowanie. Przyjechał rzeczoznawca, wycenił, lecz
to widac roznie bywa. mi sasiad wjechal w drzwi samochodem, ubezpieczony w PZU. Przyjechal rzeczoznawca, obejrzal, spisal i w niecaly tydzien pozniej bylo juz ponad 2tys na koncie. Auto nie nowe, wiec dzrzwi poszly z jakiegos anglika i zostalo na pare rupieci do samochodu. Innym razem skasowali ojcu samochod, w tym wypadku byla Compensa. Rzeczoznawca wypisal wszystko na nowe czesci (samochod ponad 18 letni) do tego z malowaniem i innymi p%$!$!#ami. Starczylo
@chodzyn: jakie trolowanie. pisze jak było. Widocznie to zależy od oddziału i osoby która to załatwia. Co mam ci przedstawić dowód wpłaty żebyś uwierzył?
Zdecydowałeś się przecież na wariant gotówkowy i kasę z tego co piszesz dostałeś
@Prozak202: Otrzymane pieniądze nie pokrywają kosztów usunięcia szkody. Do tego biurokracja odbiera chęć do czegokolwiek - w tym problem. A w reklamie chwalą się, że wszystko można załatwić przez internet....
@malaDZIEWCZYNKA: Duża część zwłoki stoi tutaj po stronie klienta. Przyczyną jest niedoinformowanie, chociaż nie wiem czyja w tym największa wina - PZU, klienta czy nawet warsztatu. Czytamy, że dopiero po miesiącu przekazuje informację o tym, że chce naprawiać skuter w warsztacie...
Co do wyceny, wszystkie ubezpieczalnie pracują na tych samych systemach - InfoEkspert, Audatex, więc różnice pomiędzy kosztorysami nie są duże. Prawie w każdym przypadku najlepszym wyjściem jest bezgotówkowa naprawa
Komentarze (54)
najlepsze
O co chodzi?
@Prozak202: Otrzymane pieniądze nie pokrywają kosztów usunięcia szkody. Do tego biurokracja odbiera chęć do czegokolwiek - w tym problem. A w reklamie chwalą się, że wszystko można załatwić przez internet....
Co do wyceny, wszystkie ubezpieczalnie pracują na tych samych systemach - InfoEkspert, Audatex, więc różnice pomiędzy kosztorysami nie są duże. Prawie w każdym przypadku najlepszym wyjściem jest bezgotówkowa naprawa