@Krupier: Wyobraź sobie grę którą kupisz z online passem i wykorzystujesz go, a później ta grę chcesz odsprzedać... teraz przenieś to do świata książek i wyobraź sobie, ze kupujesz książkę, czytasz, wyrywasz 20% stron i odsprzedajesz dalej.
@xonick: ale już zaczyna się rodzić taki problem. Było kilka wykopow o tym że będą ściągać haracze od bibliotek bo to przestępcy i jeszcze publiczne czytanie dzieciom to zbrodnia przeciwko ludzkości..
@GraveDigger: co do muzyki to ciekawostka: zgrałem sobie muzykę z oryginalnej płyty Wieśka 2 (dołączana do kolekcjonerek), wgrałem na mp3 a tam komunikat w stylu: muzyka zabezpieczona nie można odtworzyć. I musiałem ściągać z zatoki.
Dla mnie sprawa jest prosta - legalnie kupiona płyta jest jak ziemniak - mam prawo go sprzedawać, odsprzedawać, zjeść i nikomu nic do tego. A jak ziemniak okaże się zepsuty to sprzedawca ma ziemniaka wymienić mi na sprawnego.
I nie rozumiem, dlaczego w ogóle powstał pomysł, żeby gra na płycie czy jakikolwiek inny zakup (np. licencja elektroniczna) miało dzialać inaczej.
W obecnej chwili wydawcy mogą napisać na pudełku, że nowa część serii,
ardzo tanie i właściwie nie liczą się w koszcie całej gry.
Kupujesz rozrywkę
@matips: tak samo, jak producent talerza nie zarabia, jak raz zjem ja, a raz moja żona a kupiliśmy jeden a nie dwa talerze.
Ja rozumiem, że nabywa się LICENCJE - ale powinno być prawo dysponowania tym co się nabyło dokładnie takie samo jak w przypadku talerza czy ziemniaka. Co ile producenta kosztuje to jego sprawa, ja kupuje JEDNĄ
@M4ks: EULA produktów Apple wygląda podobnie. Jest w niej wymieniona masa rzeczy, które są "zabronione", a na dole "no chyba, że tam, gdzie mieszkasz prawo mówi inaczej".
Najgorsze jest to, że gracze narzekaja marudzą, a i tak pozwalają sie dymac koncernom. Onilne passy, DLC, wycinanie fragmentow gier, Drm etc etc Tę branże może uzdrowic tylko spektakularny krach, stawianie zrębów tego biznesu na nowo.
To niech dalej gry sprzedają za 200 zł. Dla mnie rachunek jest prosty. Mogę kupić dany produkt taniej to kupuje. Jak nie będzie coś działało to mogę tylko sobie w brodę pluć.
@ryuuzaki: dokładnie. Byłem ostatnio w media markecie zobaczyć za ile można kupić counter strikesource. Zszokowało mnie, że za tę grę chcą aż 112zł. Pomyślałem, że p!$$#$!e i kupiłem używaną na allegro za 30zł. Zaoszczędziłem aż 83zł.
Większość tych "zabezpieczeń przed piractwem" ma tak naprawdę na celu właśnie ograniczenie "przepływu używek". Spójrzcie na rynek gier PC - handel czy nawet pożyczanie sobie gier zostało praktycznie wyeliminowane.
@Sad_Statue: Zabezpieczenia miały ponoć pomagać graczom, a nie ich wku******. Prosty przykład z AC2 gdzie do odpalenia potrzebujesz stałego połączenia z netem i początkowo seve'y miałeś powiązane ze swoim e-mailem.
Coraz częściej mam wrażenie, że jakiś link wykopywany jest tylko po to, żeby można było podyskutować w komentarzach, a nie dla samego znaleziska. W tym artykule nie ma nic odkrywczego, nic czego wszyscy by nie wiedzieli, nie ma wielu danych statystycznych, faktów itp., a mimo to komenty kwitną aż miło i jakoś niewiele z nich dotyczy artykułu....
Krótka piłka, jeżeli PS4 naprawdę będzie miało zabezpieczenia antyużywkowe, to niestety podziękuję za tę konsolę i będę nadal grał na PS3. Z 10 lat, przy mojej częstotliwości grania, zajmie mi przejście wszystkich godnych uwagi tytułów, które do tego z racji wieku będą musiały stanieć.
Powinni zabronic handlu uzywanymi samochodami z tego samogo powodu co grami. Ogolnie handlu uzywanym czymkolwiek powinni zabronic,a co tam. Handel uzywanymi mieszkaniami dawno powinien byc zabroniony-przeciez deweloperzy traca!
Wkurza mnie to, że wydawcy gier już się tak rozbestwili, że decydują kiedy mogę grać w grę na multi, a kiedy już nie. Chodzi mi o sławne wyłączanie serwerów gier przez EA. Dawniej jak nie chciałem grać na oficjalnych serwerach, mogłem jeszcze pograć z kumplem po lanie, albo postawić własny serwer. Teraz gdy oferowane prędkości internetu są ponad 10x większe nie mam możliwości takiego postawienia serwera, ani gry na multi w zakupioną
Komentarze (91)
najlepsze
I nie rozumiem, dlaczego w ogóle powstał pomysł, żeby gra na płycie czy jakikolwiek inny zakup (np. licencja elektroniczna) miało dzialać inaczej.
W obecnej chwili wydawcy mogą napisać na pudełku, że nowa część serii,
Kupujesz rozrywkę
@matips: tak samo, jak producent talerza nie zarabia, jak raz zjem ja, a raz moja żona a kupiliśmy jeden a nie dwa talerze.
Ja rozumiem, że nabywa się LICENCJE - ale powinno być prawo dysponowania tym co się nabyło dokładnie takie samo jak w przypadku talerza czy ziemniaka. Co ile producenta kosztuje to jego sprawa, ja kupuje JEDNĄ