Poza tym wątpię czy Sasha chciałaby zrównania pensji jeszcze kilka miesięcy temu - w pornobiznesie aktorki zarabiają średnio ZNACZNIE więcej niż faceci.
Idąc tropem logiki: jakbym był pracodawcą, i miał 2 osoby na takich samych stanowiskach, to zapłacę więcej tej, która jest skłonna brać więcej nadgodzin, pracuje rzetelniej, lepiej itd. Niezależnie od płci. Jeśli statystyka wolnego rynku wskazuje, że lepszymi pracownikami są faceci, to po co stymulować bonusami gorszych pracowników? A jeśli mam na stanowisku dwóch facetów, i jeden jest lepszy a drugi gorszy to co? Leniuchowi już feministki nie pomogą?
Komentarze (16)
najlepsze
Poza tym wątpię czy Sasha chciałaby zrównania pensji jeszcze kilka miesięcy temu - w pornobiznesie aktorki zarabiają średnio ZNACZNIE więcej niż faceci.