Straciłem już rachubę ile różnych pism dostałem (akurat to jest coś nowego i dobrze wiedzieć o czymś takim, żeby się nie dać nabrać), od różnych windykatorów, i zawsze z żądaniem jakiejś śmiesznej kwoty a, że nigdzie z niczym nie zalegam to olewałem te listy.
I jeszcze jestem wolnym człowiekiem ;)
Nawet przekonałem moją Mamusię, żeby olewała takie listy, jak jej zaczęło tele2 przysyłać, potem niby jakiś windykator to
A jak ktoś się nie pozna i zadzwoni tam, to jest już trochę na przegranej pozycji. W sądach itp. będzie to widniało jako kontakt z KRUK i nic nie pomogą wymówki, że zostaliśmy nabrani.
chodzi o to ze zostanie potwierdzony adres zamieszkania ? czy chodzi o jakis aspekt prawny ze skontaktowalismy sie z firma windykacyjna ? nie znam sie na tym, a takie rzeczy warto wiedziec..
, sam kontakt telefoniczny jest tylko sposobem do rozmowy, klienci jak w tym przyadku dłuznicy, ukrywaja się, nie odbieraja telefonów nie reaguja na listy, nie otwieraja drzwi i chowaja sie w krzaczorach... jeśli ten Pan zadzwoni, dojdzie do rozmowy po której Kruk naświetli sytuacje dłuznikowi co ma na celu skłonienie do zapłaty. Super pomysł, naparwde ;)
Przypadek o którym mówisz ma mniejsce gdy np. dług sie pzredawnił, a
Karzą mi płacić za Cyfrę+, której nie mam! Nawet umowy nikt nie podpisywał. Na razie jednak konsekwentnie czerwone kartki z groźnymi ostrzeżeniami olewam :)
Wyrzucaj, broń Boże nie odsyłaj, bo wtedy dajesz dowód, że miałeś to w ręku..
A jeśli zrobi się gorąco to dzwoń do nich i groź sprawą w sądzie za nękanie..
Mnie duszą od 3 lat, za długi jakiejś baby, która podała w Oriflame fałszywy adres. Ostatnio nie wytrzymałem, zadzwoniłem i zje..ałem jak psy.. Uspokoiło się na razie, ale to może wyprowadzić z równowagi.
Komentarze (58)
najlepsze
Za podrabianie pieczątek Deutsche Post (jeśli nie przyszła z Berlina) nic im nie grozi?
Straciłem już rachubę ile różnych pism dostałem (akurat to jest coś nowego i dobrze wiedzieć o czymś takim, żeby się nie dać nabrać), od różnych windykatorów, i zawsze z żądaniem jakiejś śmiesznej kwoty a, że nigdzie z niczym nie zalegam to olewałem te listy.
I jeszcze jestem wolnym człowiekiem ;)
Nawet przekonałem moją Mamusię, żeby olewała takie listy, jak jej zaczęło tele2 przysyłać, potem niby jakiś windykator to
Identyczna, niebieska.
Ale po chwili kapnelam sie, ze kartka jest napisana pisemem komputerowym ('pisankami') i, ze kartke wytworzono we wroclawiu..
Tresc byla mniej wiecej taka "mam dla pana bardzo ciekawa propozycje. prosze o kontakt po szczegoly"
o.O
ide mu powiedziec, ze to windykacja
Trzeba uważać na takie rzeczy.
, sam kontakt telefoniczny jest tylko sposobem do rozmowy, klienci jak w tym przyadku dłuznicy, ukrywaja się, nie odbieraja telefonów nie reaguja na listy, nie otwieraja drzwi i chowaja sie w krzaczorach... jeśli ten Pan zadzwoni, dojdzie do rozmowy po której Kruk naświetli sytuacje dłuznikowi co ma na celu skłonienie do zapłaty. Super pomysł, naparwde ;)
Przypadek o którym mówisz ma mniejsce gdy np. dług sie pzredawnił, a
dobry tekst, nadaje sie na humor z zeszytów szkolnych
Co to jest KRUK.SA ?
Karzą mi płacić za Cyfrę+, której nie mam! Nawet umowy nikt nie podpisywał. Na razie jednak konsekwentnie czerwone kartki z groźnymi ostrzeżeniami olewam :)
A jeśli zrobi się gorąco to dzwoń do nich i groź sprawą w sądzie za nękanie..
Mnie duszą od 3 lat, za długi jakiejś baby, która podała w Oriflame fałszywy adres. Ostatnio nie wytrzymałem, zadzwoniłem i zje..ałem jak psy.. Uspokoiło się na razie, ale to może wyprowadzić z równowagi.