@Witke: Jak byłem kiedyś na wycieczce szkolnej w Krakowie z babką od historii, to mówiła, że nie może nam opowiadać o zabytkach, bo to jest nielegalne ;]
Niech klienci sami decydują czy chcą płacić więcej za lepszą jakość, czy mniej za gorszą.
Np. w webmasterce nie ma żadnych wymogów startu, a nie wszyscy robią strony u gimnazjalistów znających html, jak również nie każdy potrzebuje zaawansowanej strony za ogromne pieniądze.
Według mnie rynek sam najlepiej wyreguluje, kto na nim zostanie, a kto odpadnie. Jak ktoś będzie świadczył marnej jakości usługi za duże pieniądze wyląduje na bezrobociu.
@mactrix: Gowin to też zatwardziały katol z niewiele bardziej liberalnym podejściem do kwestii światopoglądowych niż Rydzyk.
Nie ma to jak internetowa, prosta wizja świata(żeby nie powiedzieć prostacka). To samo było z Kopacz - jedna dobra decyzja w sprawie szczepionek i bohaterka internetu, a ostatnia zadyma w służbie zdrowia to była w całości jej zasługa. Po drugiej stronie barykady nie lepiej - Kaczyński raz, przy dobrej koniunkturze obniżył podatki, drugą ręką
Ludzie, błagam. Chociaż zaczekajcie z entuzjazmem aż zobaczycie konkretny projekt. Ja się z niektórymi zawodami zgadzam, a na niektóre plany patrzę z obawą. I to sporą. Nie będąc członkiem korporacji wiem, że zawody prawnicze przecież zostały otwarte - trzeba napisać egzamin, odbyć aplikację, zdać egzamin. Jaki to problem? Można dyskutować o cenach czy kształcie szkolenia, ale ostatnie plany były takie, żeby zostawić aplikację a znieść egzamin. Łatwo się mówi o klientach i
@palegoldsnake: Nie wydaje Ci się, ze właśnie dlatego nie otworzą zawodu lekarskiego? Poza tym poszedłbyś do lekarza, który nie ma wykształcenia lekarskiego, bo jest taniej? Chyba nie... i nie znam osoby, która by poszła, a na adwokata, który ma mniejsze kwalifikacje będą mogły sobie pozwolić osoby, których do tej pory nie było stać.
@tr00per: zwykle potrzeba regulacji pewnej niszy rynkowej pojawia się w momencie gdy pewne grupa osób/korporacja ma duży apetyt na wyłączność w świadczeniu usług. Ten mechanizm bardzo dobrze opisany został w "Free to Choose: A Personal Statement" Miltona i znany jest od wielu dziesiątków lat. Ja nie wierzę w opiekuńczą rolę Państwa. Standaryzacja państwowa ma zwykle charakter intencjonalny ("tak chcieliśmy pomóc wszystkim ale znowu nam wyszło jak zwykle bo nie zrozumieliśmy
Deregulacja uzależniona jest od zawodu. Liczba 49 profesji, do których dostęp ma być łatwiejszy, wydaje się nieco na wyrost, gdy przyjrzymy się szczegółom. Na liście, jako osobne zawody, są wypisani na przykład pracownik ochrony pierwszego stopnia i pracownik ochrony drugiego stopnia.
W sprawie dostępu do zawodów także występują ogromne różnice. Dostęp do pracy bibliotekarza, przewodnika wycieczek, czy trenera sportowego - ma być bardzo szeroko otwarty. Bibliotekarzem
@Chudy_: przecież poniżej listy w PDFie jest dokładnie rozpisana na czym ma polegać deregulacja dla każdego z zawodów i, że nie oznacza to 100% uwolnienia, lecz najczęściej jest czymś w rodzaju ułatwienia w dostępie.
Krok w dobrym kierunku. Obawiam się jednak że ten rząd nie ma jaj, żeby przeprowadzić tak daleko idące zmiany. W każdym razie w tej kwestii będę im kibicował.
Siakieś wybory się szykują, że taką kiełbasą zapodali? :D
Przypomnijcie sobie, jakie piramidalne dyrdymały wygadywał ówczesny minister sprawiedliwości w rządzie PO - Ćwąkalski - że "uwolnienie" zawodów prawniczych (w tym przypadku: aplikacja na zasadzie konkursu a nie znajomości) spowoduje pogorszenie jakości usług i takie tam (świat nie widział jeszcze czegoś takiego :D).
Ćwąkalski - że "uwolnienie" zawodów prawniczych (w tym przypadku: aplikacja na zasadzie konkursu a nie znajomości) spowoduje pogorszenie jakości usług i takie tam
@FollowTheSmoke: no obecnie do aplikacji nie potrzebujesz żadnych znajomości i jest na zasadzie konkursu... Coś Ci się pomyliło chyba...
@FollowTheSmoke: być może to jeden z powodów przez którego nie ma Ćwiąkalskiego. Polityka w demokracji to sztuka mówienia danym osobom tego, co chcą usłyszeć i robić swoje, często potrzebne, na ogół niepopularne. Nie wiem, czy Thatcher to powiedziała, czy jedynie scenarzyści Żelaznej Damy, ale "Yes, the medicine is harsh, but the patient requires it". Różnica była taka, że jej pozycja była pewniejsza, wiec nie bała się ostrych wypowiedzi.
Komentarze (196)
najlepsze
Ale i tak nam opowiadała (łamała prawo)
przewodnik miejski: obecne wymagania: egzamin na przewodnika turystycznego przed komisją egzaminacyjną powołaną przez marszałka województwa.
Jak się weźmie pod uwagę że takich zawodów jest ponad 300, to wyłania nam się smutny
Niech klienci sami decydują czy chcą płacić więcej za lepszą jakość, czy mniej za gorszą.
Np. w webmasterce nie ma żadnych wymogów startu, a nie wszyscy robią strony u gimnazjalistów znających html, jak również nie każdy potrzebuje zaawansowanej strony za ogromne pieniądze.
Według mnie rynek sam najlepiej wyreguluje, kto na nim zostanie, a kto odpadnie. Jak ktoś będzie świadczył marnej jakości usługi za duże pieniądze wyląduje na bezrobociu.
Nie ma to jak internetowa, prosta wizja świata(żeby nie powiedzieć prostacka). To samo było z Kopacz - jedna dobra decyzja w sprawie szczepionek i bohaterka internetu, a ostatnia zadyma w służbie zdrowia to była w całości jej zasługa. Po drugiej stronie barykady nie lepiej - Kaczyński raz, przy dobrej koniunkturze obniżył podatki, drugą ręką
W sprawie dostępu do zawodów także występują ogromne różnice. Dostęp do pracy bibliotekarza, przewodnika wycieczek, czy trenera sportowego - ma być bardzo szeroko otwarty. Bibliotekarzem
Przypomnijcie sobie, jakie piramidalne dyrdymały wygadywał ówczesny minister sprawiedliwości w rządzie PO - Ćwąkalski - że "uwolnienie" zawodów prawniczych (w tym przypadku: aplikacja na zasadzie konkursu a nie znajomości) spowoduje pogorszenie jakości usług i takie tam (świat nie widział jeszcze czegoś takiego :D).
@FollowTheSmoke: no obecnie do aplikacji nie potrzebujesz żadnych znajomości i jest na zasadzie konkursu... Coś Ci się pomyliło chyba...
Czy nie uważacie, że możnaby to zrobić szybciej i bardziej kompleksowo, tj.:
1. ustalić wąską listę zawodów naprawdę wymagających regulacji,
2.