Nie takiego plytkiego podsumowania calej hecy sie spodziewalem.
Na szczescie/niestety dyskusje skasowano, a wiele byloby tam do poczytania i pocytowania.
Osoby chore zdarzaja sie- owszem. Jednak najwiekszy zniesmaczenie budzi reakcja ludzi, ktorzy podpisali sie tam imionami i nazwiskami, a ktore tez nalezaloby zacytowac ku uciesze "przyszlych pokolen" (jak to niektorzy okreslaja). Juz dawno nie widzialem tak zenujacego, ale tez i interesujacego przedstawienia. Interesujacego pod wzgledem socjologicznym i psychologicznym- pokrzywdzona przez los osoba
Nie chcę stawać w obronie człowieka którego niemal nie da się lubić ale po prostu autor artykułu trochę się zagalopował przyłączając się do zabawy pt. jak jeszcze bardziej upokorzyć Guwera.
Martwi mnie tylko to, że autor pisze niemal biografię chłopaka na podstawie jedynie jego wypowiedzi na forum. Nie znając go zupełnie i pisząc co chwila słowo "chyba". Rzetelne to to nie jest.
Poza tym, z tym ogólnopolskiem pośmiewiskiem to lekka przesada. Ale
"pomijając wykopowiczów, którzy musieli dołożyć swoje 3 grosze - popatrzcie na poziom tamtej dyskusji" czy on nas obraża? Poziom tamtej dyskusji był spowodowany dużą ilością tejgerów i nordyckim metalem.. Btw przez chwilę obawiałem się, że okazało się, że to znowu jakiś psycholog zdemaskował nasza mentalną niedojrzałość i pogoń za tanią sensacją.
Fakt, że najlepiej byłoby się puknąć kilka razy palcem w czoło, olać i zapomnieć. Tylko z drugiej strony nie można całej winy zrzucać na internet. Podpisując się imieniem i nazwiskiem bierze się pełną odpowiedzialność za to, co się robi i mówi. Równie dobrze ten człowiek mógłby wyjść na środek auli czy ulicy i wygłosić przed wszystkimi swoje poglądy, jak wtedy można by go usprawiedliwić?
Komentarze (6)
najlepsze
Na szczescie/niestety dyskusje skasowano, a wiele byloby tam do poczytania i pocytowania.
Osoby chore zdarzaja sie- owszem. Jednak najwiekszy zniesmaczenie budzi reakcja ludzi, ktorzy podpisali sie tam imionami i nazwiskami, a ktore tez nalezaloby zacytowac ku uciesze "przyszlych pokolen" (jak to niektorzy okreslaja). Juz dawno nie widzialem tak zenujacego, ale tez i interesujacego przedstawienia. Interesujacego pod wzgledem socjologicznym i psychologicznym- pokrzywdzona przez los osoba
Martwi mnie tylko to, że autor pisze niemal biografię chłopaka na podstawie jedynie jego wypowiedzi na forum. Nie znając go zupełnie i pisząc co chwila słowo "chyba". Rzetelne to to nie jest.
Poza tym, z tym ogólnopolskiem pośmiewiskiem to lekka przesada. Ale