Krzysztof Panas - nie dostał certyfikatu oryginalności japońskich mieczy tylko dlatego, że nie jest Japończykiem od trzech pokoleń. Poza tym jego kunszt doceniany jest na całym świecie.
@innuendoPL: z tego co pamiętam to można z nim pogadać i zawsze się chętnie zgadza, choć nigdy u niego nie byłem. Może jak następnym razem w Złotym Stoku zawitam to mógłbym się do niego przejść. Tutaj kilka zdjęć jeszcze z pracowni pana Czesława:
Ladne, ale generalnie w porównaniu z europejskimi zbrojami to jest kawał tektury. Japonczycy mieli stal relatywnie gownianej jakosci, stad rowniez taka bron i opancerzenie ze smiesznego materialu.
Bez japońskiego "papierka" to - niestety - ale żaden z tego Pana ekspert.Takich ludzi na całym świecie są setki, jeśli nie tysiące.Nic niezwykłego.Oczywiście szacun za włożoną pracę w te zbroje i za to, że nie siedzi przed kompem jak ja teraz tylko robi coś ciekawego.Polecam przeczytać książkę Pana Henryka Sochy "Miecze japońskie Nihonto", gdzie jest opisane, kto w jakich warunkach może zwać się ekspertem/mistrzem i jaka wiedzie do tego tytułu droga.
@Khaine: Lepsze, nie lepsze. Nie ma co porównywać z racji tego, że wojownicy Ci nigdy się nie spotkali. Japońskie zbroje są przede wszystkim inne i na swój sposób piękne. Europejskie to często kawał blachy, ale oczywiście też zdarzały się perełki. Poza tym polecam prace tego rzemieślnika - imho są cudowne.
Komentarze (17)
najlepsze
dodane do powiązanych:
http://www.krzysztofpanas.pl/miecze_japonskie.html
Komentarz usunięty przez moderatora
klik
To byli najpiekniej wyglądający rycerze na świecie bez dwóch zdań. Przy husarii japonscy samurajowie wyglądaja jak giermkowie.
Ale szacunek za ciekawe hobby.