Nauki Jezusa trzeba traktować dużo bardziej poważnie niż to się robi dziś (wśród chrześcijan)
z przykrością stwierdzam, że facet ma dużo racji.
Czasem ateista, może otworzyć oczy wierzącemu. Sęk w tym, że jako protestant wierze, iż nie dzięki uczynkom jestem zbawiony jedynie dzięki wierze a ona pochodzi z łaski. Niemniej jednak wstyd mi za siebie i innych wierzących, że czasem ludzie, którzy są gnostykami, bądź ateistami żyją dużo bardziej moralnie.
@BeSmarter: Ciężko mi będzie Tobie na szybko to wytłumaczyć, mnie zajęło zrozumienie tych prawd wiele lat.
Może najpierw wyjaśnię że życie chrześcijanina nie jest pozbawione grzechu (o czym pewnie nie raz się przekonałeś, czy jako niewierzący obserwując wierzących, czy jako wierzący ze swojego doświadczenia) , żyjemy na tym świecie a on jak pewnie sam dobrze wiesz ma wiele sposobów by kusić. Dlatego moje działania choćby nie wiem jak dobre nigdy nie doprowadzą mnie do punktu w którym przed Bogiem byłbym kimś godnym by z nim żyć w wieczności (Boga standardy świętości to nie ludzkie)/ Dlatego prawidłowo (zgodnie z Biblią) wierzący chrześcijanie wiedzą że są zbawieni jedynie z łaski, na którą sobie w ogóle nie zasłużyli to po prostu prezent Boga dla grzesznej ludzkości.
Na prezenty się nie pracuje, je się dostaje. Wiec kiedy taki potencjalny chrześcijanin zaczyna wierzyć że Jezus jest jego zbawicielem, że to On zapłacił już karę za jego grzechy, kiedy oddaje swoje życie w ręce Boga, niejako zrzekając się swojego życia, wtedy Bóg zaczyna działać w jego życiu (uświęcanie) jeśli człowiek taki będzie konsekwentny w swej decyzji, będzie stawał się coraz lepszym, będzie mógł coraz skuteczniej walczyć z grzechem w swoim
"To jest po prostu ignorowanie kiedy osoba jest za torturami. Których jest więcej wśród ewangelickich chrześcijan niż w jakiejkolwiek innej religii." (czasy od 2:41 do 2:47). Korea północna jest tego idealnym przykładem (uznając swoistą apoteozę przywódcy jako religię)... oh wait... informacja nieprawdziwa tak samo jak "naturalny" śmiech "widowni" co pół do dwóch zdań. Mówmy o torturach z uśmiechem na twarzy! Albo aborcja "HAHA", ludobójstwo "HAHAHA", p-----c w rodzinie "HAHAHA", a jak jeszcze
@PierwszyHipster: Masz trochę racji, chrześcijanin który nie przestrzega chrześcijańskich wartości nie jest prawdziwym chrześcijaninem. Ale właśnie takich jest najwięcej i to w ich kierunku jest skierowana krytyka.
@PierwszyHipster: Żart ma sens, gdyż są to samozwańczy chrześcijanie, a w USA jest takich jeszcze więcej, niż u nas w Polsce.
A śmiechy nie są "naturalne", zapewniam, wiele razy oglądałem i ludzie albo się śmieją, albo nie. Albo są poruszane poważne tematy społeczno-polityczno-gospodarcze, albo są jaja.
Więc wyczuwam w Twojej wypowiedzi "obrażenie uczuć religijnych", gdyż nie bardzo wiadomo o co Ci chodzi, ale i tak jesteś oburzony.
Ten człowiek nie ma pojęcia o czym mówi, zarówno jeżeli chodzi o morderców (takich jak Osama Bin Laden) jak i "nadstawianie drugiego policzka".
Przecież nie chodzi o to, by mordercy wybaczyć i pozwolić zabijać dalej, a policzki nadstawiać tak długo, aż druga osoba zatłucze Cię na śmierć. Przed krytyką warto się zagłębić i zrozumieć o co w danych słowach/sytuacjach chodzi.
Oczywiście, racją jest, że nie wszyscy, którzy podają się za Chrześcijan tak
Przecież nie chodzi o to, by mordercy wybaczyć i pozwolić zabijać dalej, a policzki nadstawiać tak długo, aż druga osoba zatłucze Cię na śmierć. Przed krytyką warto się zagłębić i zrozumieć o co w danych słowach/sytuacjach chodzi.
@rpawelek: Powiedz to tym, których Neron spalił, lub posłał na śmierć na arenie. ;-)
Doktryny religijne są jasne i nie podlegają dyskusji. Jeżeli się z nimi nie zgadasz nie powinieneś się deklarować jako
Gość jest strasznie tendencyjny i jak zwykle wali ogólnikami robiąc ze wszystkich chrześcijan tępych fanatyków. Umiejętnie i inteligentnie szydzić z religii potrafił George Carlin - Maher nawet śmieszny nie jest.
Zgadzam się z uwagami tego pana, jednak jego argumentację łatwo można osłabić, zauważając, że słowa Jezusa to metody i cele, które praktykujący stara się osiągać bo jest grzeszny i ma problemy. Innymi słowy: "gdybym miłował wrogów, to nie musiałbym pracować nad sobą podążając za Jezusem". W tym kontekście bycie chrześcijaninem, to próba rozwiązywania problemów i praca nad zmianą, która jednym wychodzi a innym nie.
Komentarze (64)
najlepsze
z przykrością stwierdzam, że facet ma dużo racji.
Czasem ateista, może otworzyć oczy wierzącemu. Sęk w tym, że jako protestant wierze, iż nie dzięki uczynkom jestem zbawiony jedynie dzięki wierze a ona pochodzi z łaski. Niemniej jednak wstyd mi za siebie i innych wierzących, że czasem ludzie, którzy są gnostykami, bądź ateistami żyją dużo bardziej moralnie.
To
Może najpierw wyjaśnię że życie chrześcijanina nie jest pozbawione grzechu (o czym pewnie nie raz się przekonałeś, czy jako niewierzący obserwując wierzących, czy jako wierzący ze swojego doświadczenia) , żyjemy na tym świecie a on jak pewnie sam dobrze wiesz ma wiele sposobów by kusić. Dlatego moje działania choćby nie wiem jak dobre nigdy nie doprowadzą mnie do punktu w którym przed Bogiem byłbym kimś godnym by z nim żyć w wieczności (Boga standardy świętości to nie ludzkie)/ Dlatego prawidłowo (zgodnie z Biblią) wierzący chrześcijanie wiedzą że są zbawieni jedynie z łaski, na którą sobie w ogóle nie zasłużyli to po prostu prezent Boga dla grzesznej ludzkości.
Na prezenty się nie pracuje, je się dostaje. Wiec kiedy taki potencjalny chrześcijanin zaczyna wierzyć że Jezus jest jego zbawicielem, że to On zapłacił już karę za jego grzechy, kiedy oddaje swoje życie w ręce Boga, niejako zrzekając się swojego życia, wtedy Bóg zaczyna działać w jego życiu (uświęcanie) jeśli człowiek taki będzie konsekwentny w swej decyzji, będzie stawał się coraz lepszym, będzie mógł coraz skuteczniej walczyć z grzechem w swoim
A śmiechy nie są "naturalne", zapewniam, wiele razy oglądałem i ludzie albo się śmieją, albo nie. Albo są poruszane poważne tematy społeczno-polityczno-gospodarcze, albo są jaja.
Więc wyczuwam w Twojej wypowiedzi "obrażenie uczuć religijnych", gdyż nie bardzo wiadomo o co Ci chodzi, ale i tak jesteś oburzony.
Przecież nie chodzi o to, by mordercy wybaczyć i pozwolić zabijać dalej, a policzki nadstawiać tak długo, aż druga osoba zatłucze Cię na śmierć. Przed krytyką warto się zagłębić i zrozumieć o co w danych słowach/sytuacjach chodzi.
Oczywiście, racją jest, że nie wszyscy, którzy podają się za Chrześcijan tak
Po pierwsze - rozumiem, że masz pojęcie o tym, jak to Osama bin Laden był mordercą. Obama więc też nim jest. Jak i każdy inny wydający rozkazy.
@rpawelek: Powiedz to tym, których Neron spalił, lub posłał na śmierć na arenie. ;-)
Doktryny religijne są jasne i nie podlegają dyskusji. Jeżeli się z nimi nie zgadasz nie powinieneś się deklarować jako