Wpis z mikrobloga

Gundam Reconguista in G odcinki 4-5

Rozmowy w tej serii naprawdę walą po łbie. Rzadko zdarza się, żeby jakieś anime posiadało aż tak randomowe dialogi, aby była potrzebna totalna koncentracja w celu wyciągnięcia z nich najważniejszych dla fabuły informacji. Bellri najpierw rozmawia sobie z kapitanem, aż nagle w drzwi wkracza Aida, aby dowalić własnymi offtopiciem. Gdybym nie przesłuchał dwukrotnie tej dyskusji uznałbym ją za zwykły bełkot.

Ogólnie dowiadujemy się, że Central Guard wykorzystuje jakąś technologię z kosmosu (od Moonrace?), konsekwencją wojny będzie cofnięcie się ludzkości do czasów Anno Domini (Turn A?). Z kolei w piątym epizodzie, że G-self pochodzi z tajemniczego na razie kraju o nazwie Towasanga. Nie brakuje też randomowych tekstów - komentarz Raraiyi o pewnym aspekcie urody Klima, z którym wyskoczyła nagle "jak filip z konopii" podczas "awantury".

Na deser czwartego odcinka płacz kogoś nad postaciami, których widzowie nawet nie poznali ^^' Dużo lepiej wygląda tego typu wątek w przypadku Aidy w piątym epizodzie - nie zapomina o pewnym bolesnym zdarzeniu sprzed kilku dni oraz kto był jego "winowajcą". Na szczęście jest na tyle inteligentna, że nie złowieszczy wobec tej osoby... przy każdej możliwej okazji ;)

Czy tylko ja dziwnie odebrałem niemającą żadnego wpływu na fabułę wymianę gestów między Aidą, a sterującą statkiem? Tak jakby Tomino chciał podejść widza i zasugerować dziwną relację między obydwoma paniami. Kolejny dziwny zwyczaj odległej o tysiące lat ludzkości zaserwowany przez twórcę Gundama, czy może Aida ma jakieś jeszcze inne preferencje czy miłostki? ^^' Przypomina mi się sytuacja z Turn a Gundam, gdzie u kogoś sugerowano chorobę popromienną - Tomino swoimi niedopowiedzeniami kocha wprowadzać w konsternację... w zasadzie cały serial to dla mnie wielka konsternacja ;)

A co do samych pojedynków na mechy w serii... widać wyraźnie, że w utopijnym świecie G-Reko piloci mobile suitów nie mieli za bardzo, gdzie się wykazać. Żołnierze Capital Army to takie leszcze, że głowa niemała - nic dziwnego, że nie potrafią ustrzelić małego oddziału piratów, którzy zresztą mają chyba większe doświadczenie w walce. Zresztą po tym, jak w trzecim odcinku dowiadujemy się, że defilada jest dla wojska ważniejsza od obrony bazy to jakoś mnie to nie dziwi.

Wreszcie przyzwyczaiłem się do animacji - jej oryginalność wzbudza we mnie niepojęte ciepłe uczucie. Mimo, że animacja walk mechów w innych anime (choćby w Gundam Build Fighters) to o wiele większe fajerwerki, a G-Reco sprawia wrażenie zacofania technologicznego, to dla mnie artwork mechów ostatniego tytułu ma w sobie duszę. Przy G-Reco czuję to, co przy animacjach rysowanych w latach 80 - rękę artystów położoną na każdym pojedynczym kadrze i dopiero przeniesienie go na ekran - dodanie tła, CGI i innych pierdół. G-Reco pociąga mnie ta czysta ludzka niedoskonałość.

Chuchumy

#anime #gundamreconguistaing #gundam #mechy #animenowysezon #sunrise #yoshiyukitomino
80sLove - Gundam Reconguista in G odcinki 4-5



Rozmowy w tej serii naprawdę walą po...

źródło: comment_Qh5O597nXOCP7HrcSOf656EzFGe13Dre.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
@80sLove: Wizja Tomino w G-Reco to jakaś dziwna faza, której nikt chyba nie jest w stanie odkryć. Sam stwierdził, że swoje najnowsze dzieło kieruje głównie do młodzieży, ale cholera, przecież humor, dialogi, z pozoru słabo nakreślona fabuła mogą odrzucać, co widać chociażby w ocenach na MALu. G-Reco może znowu mieć problem AGE'a, czyli posiadając doskonały pomysł, ma tragiczne wykonanie i tu sam Yoshiyuki nie pomoże.

W ogóle to bardzo fajnie
  • Odpowiedz
@ParsecV:

Jak wiemy Tomino ma specyficzne podejście do romansu protagonistów w Gundamach. W zasadzie tylko F91 kończy się klasycznie i pewnie tylko dlatego, że historia została ucięta na pierwszym filmie kompilacyjnym ^^'

Wydaje mi się, że w jednym z dialogów sugerowano także za mąż pójście Aidy jako księżniczki. Może w tej serii panuje jakieś rozluźnienie obyczajów ;)
  • Odpowiedz