Wpis z mikrobloga

@kicioch: Nie tylko w Krakowie oni są. W moim mieście także. Kiedyś dorwała mnie grupka (2 rumunów i 1 rumunka) z bukietami róż. Do mojego drugiego "nie dziękuje" byli grzeczni, po trzecim młoda wkurzyła się i walneła mnie różą drapiąc po ręce. Miasto takie osoby powinno usuwać w trybie natychmiastowym.
  • Odpowiedz
@kicioch: Nie wiem co oni wpisują, ale widziałem ostatnio sytuację koło przejścia przy Galerii Krakowskiej. Do dziewczyny, trochę zagubionej w mieście (studentka 1 roku albo turystka), podchodzi cyganka i płaczliwym tonem wręcza różę, coś tam stęka przy tym. Dziewczynie się zrobiło żal to wzięła i idzie dalej, ale wiadomo wtedy zaczyna się najgorsze, czyli czas zapłaty. No to dziewczyna postanowiła oddać kwiat, ale z krzaków wyskoczyło 3 cygańskich dresów no
  • Odpowiedz
@kicioch: każą się wpisywać w notes a tam dopisują "datki" od tych ludzi, którzy się podpiszą. Wszędzie 10zł. Odmówiłam, ale byli uparci, więc myślę "spoko" i dałam 2 zł za jedną... ciekawe skąd maja te róże.
  • Odpowiedz
@kicioch: zbierają na "chore dziecko". Spotkałem w galerii krakowskiej takich, zaszedł mi drogę z tą różą i wpycha, jako, że od cyganów się nic nie spodziewałem nigdy dostać, a wcześniej widziałem śniadych cudzoziemców, to myślałem, że to któregoś z nich wzięło na rozdawanie z jakiejś okazji. Dlatego do niego po angielsku mówiłem "no thanks":P A ten mi dalej wpycha, to w końcu wziąłem, a ten do mnie z długopisem i
  • Odpowiedz