Wpis z mikrobloga

I tak oto chyba kończy się moja pierwsza gra w EU IV. Przyszła matuszka rosija na pełnej #!$%@? i nie ma co zbierać z mojej biednej armii. Przez bardzo długi czas jakoś to było z tą chińskagrupą technologiczną, myślałem, czy by nie przystopować i się nie zająć jej zmianą - no ale wojnę w koloniach z brytyjczykami wygrałem (cały meksyk i kawałek panamy zajęty), więc pomyślałem, "Ee tam, jakoś to będzie"... No i obudziłem się z ręką w nocniku. Najpierw szybki #!$%@? od francuzów, bo moim kolonistom zachciało się podbierać prowincję z ich kolonii, duży zastrzyk gotówki jednak załagoził sprawę - co śmieszne francja zrzuciła jeden kontyngent na Shikoku i tak sobie tam stoją już chyba z 15 lat od czasu pokoju, bo statki zatonęły. Wtedy podjąłem decyzję o przejściu tego trudnego procesu jakim jest "westernization", przebolałem 25 lat nic nierobienia i pływania z armią na statkach, żeby za wczasu zmieść rebeliantów, udało się... Ale to i tak było za późno. Europejskie mocarstwa miały zbyt wielką przewagę, i mimo moich szczerych chęci i przewagi liczebnej 2:1 albo więcej dostałem mocny wpiernicz od Rurykowicza, a strata przeszło 60 army tradition w trakcie zmiany grupy technologii, oraz śmierć WSZYSTKICH dowódców na pewno w tym nie pomogła.

#eu4

#euiv

#europauniversalis

#europauniversalis4

źródło: comment_8ZsI5fbTZ4rMb0Yun3OysWF2kO2kySFP.jpg
  • 10
@Kukki: trochę missplay poszedł z twojej strony. Nie wiem jaki jest handicap jako Japonia, ale podbić Indie powinieneś dać radę i wydaje mi się że to powinno być priorytetem. Masa golda z trade, no i jest skąd rozpocząć inwazję na przebogate Chiny. w 1600 powinieneś chinoli tłuc aż miło.