Wpis z mikrobloga

1211 - 2 =1209

Rafał Kosik, Vertical, Fantastyka naukowa

Główną zaletą książki(co jest cechą charakterystyczną starej, dobrej sf) jest oryginalny pomysł, który jest motorem fabuły. Autor przedstawia nam świat który znacznie różni się od naszego. Ludzie żyją w niewielkich miastach, unoszonych(każde w innym tempie) ku niebu przez niezniszczalne liny. Co jakiś czas następuje spotkanie dwóch takich miast i możliwa jest wymiana, podczas której można dostać towary niedostępne w jednym mieście, a znajdujące się w innym. Możliwe jest też przejście z jednego miasta do drugiego jeśli tylko obie społeczności się na to zgodzą. Wśród ludzi panuje przekonanie o celowości tej dziwnej wspinaczki, jednak nikt nie wie co miało by być na samym szczycie ani kiedy do niego dotrą. Natomiast prawie nikt nie zadaje sobie pytania gdzie zaczęło się to wszystko, co jest na dole oraz czy podniebne miasta to na pewno naturalne miejsce do życia dla ludzi. Oczywiście wśród tych nielicznych jest nasz bohater – ciekawski młodzieniec. Cała książka poświęcona jest jego staraniom zrozumienia świata w którym przeszło mu żyć. Czytelnik wraz z nim odkrywa pewne fakty na temat powieściowego uniwersum oraz sam zadaje sobie pytania i układa własne hipotezy. Jak już wspomniałem jest to największą zaletą tej książki, choć nie wiem czemu po przekroczeniu półmetka napięcie trochę zmalało, mimo, że autor nie odkrył jeszcze wszystkich kart. Mimo wszystko jest to fascynująca lektura dla miłośników tradycyjnej fantastyki naukowej, która oferowała ciekawe pomysły i nie bała się zadawać ważnych pytań.

Janusz A. Zajdel, Paradyzja, Fantastyka naukowa

Pod pewnymi względami jest to podobna powieść do w/w książki Kosika. Tutaj również mamy świat, a właściwie sztuczną planetę, co do którego żywimy podejrzenia, że skrywa przed nami tajemnice. Mieszkańcy Paradyzji(bo tak się nazywa ta planeta) są potomkami kolonistów wysłanych na, bogatą w cenne surowce, planetę zwaną Tartar, która jednak okazała się być niezdatna do życia. Przywódca kolonistów postanowił więc, że zbudują na orbicie sztuczną kolonię. Od tej pory społeczność ta praktycznie zamknęła się na wpływy z zewnątrz. Obywateli karmi się propagandą o tym, że ziemianie niczego tak nie pragną jak zniszczenia ich wspaniałej planety . Żeby przetrwać wprowadzone zostały ścisłe reguły obowiązujące każdego obywatela. Niezbędna stała się całkowita inwigilacja. W takiej sytuacji pojawia się bohater powieści, przybysz z Ziemi. Jest on pisarzem i oficjalnym powodem jego przybycia jest napisanie reportażu o życiu paradyzyjczyków. Jednak dostał też nieoficjalne instrukcje. Poznawanie osobliwej sytuacji panującej na Paradyzji jest pierwszą zaletą płynącą z lektury(choć jest ona mniejsza niż w przypadku książki Kosika, świat w powieści Zajdla jest mniej fantastyczny), choć nie największą. Podobnie jak w przypadku innych powieści tego autora mamy tu do czynienia z dystopią. Bardzo szybko czytelnik zda sobie sprawę, że rzeczywistość nie jest taka jak się wydaje. Na największe wg mnie uznanie zasługuje dziwny język którym posługuje się część obywateli Paradyzji. By oszukać wszechobecny podsłuch wykształcili oni język kojarzeniowo-aluzyjny, by komputer analizujący nagrania nie wiedział nic o prawdziwej naturze wypowiadanych słów. Niestety nie obyło się bez wad. W połowie książki, po rozmowie z pewnym poetą zarówno bohater jak i czytelnik domyśla się już prawdziwej natury sztucznej planety, jednak autor nie zdradza tajemnicy aż do końca książki, co wydało mi się dość dziwne. Mimo to jest to pozycja warta przeczytania szczególnie dla fanów Zajdla. Polecam.

#bookmeter
Vivec - 1211 - 2 =1209



Rafał Kosik, Vertical, Fantastyka naukowa

Główną zaletą ks...

źródło: comment_ZnJ8pDMpzEp0QVjMu6V4jrryndDTLpvd.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz