Wpis z mikrobloga

Co ja dzisiaj widziałem to myślałem, że wyjdę z siebie i stanę obok.

Pielęgniarki to straszne ludzie!


Dzisiaj pojechałem na pobranie krwi do przychodni. Moja mama jest tam lekarzem, to ją podwiozłem do pracy.

Mama poszła do gabinetu, przebrała się w fartuch i wyszła do swoich pacjentów jak akurat szedłem do zabiegowego(bo mamę wysadziłem pod wejściem głównym i pojechałem na parking) to zobaczyłem ją zaaferowaną. Zawołała mnie, żeby jej pomóc z pacjentką, która zasłabła. Kobiecina z 80 albo więcej lat, przygarbiona, zdyszana ledwo szła. Więc wziąłem jej torbę, ją pod rękę i zaprowadziłem, żeby usiadła(generalnie z relacji późniejszej wiem, że była obawa, że kobieta po prostu tam zejdzie...). Pomogłem i poszedłem do zabiegowego na pobranie krwi.

W gabinecie zabiegowym dwa stanowiska do pobierania krwi i 5, albo 6 pielęgniarek sobie dyskutuje. Siadam, pobierają. Wtem wchodzi następna pielęgniarka zniesmaczona i mówi, żeby dać wózek bo trzeba kobietę jakąś zawieźć na izbę przyjęć bo zasłabła. Wtem nagle oburzenie, że co one ratownicy medyczni? Że co one mają ją wieźć? To nie ich robota! No jak przekupki na bazarze, albo na promocji Wittsena. Już mi się cisnęło na usta żeby im powiedzieć coś w stylu "najlepiej, żeby się przekręciła babcia, a one siedziały na dupie i pitoliły o głupotach", czego nie zrobiłem bo zaraz by było, że syn pani doktor to cham i prostak. Na uwagę zasługuje, że izba przyjęć jest jakieś 10, może 20 metrów od miejsca całego zdarzenia...

I zaraz będzie, że pielęgniarki takie uciśnione, tak mało pieniędzy dostają taka ciężka praca. PANI PREMIERO PODWYŻKĘ BO GŁODUFKA.

Żeby nie było, wiele pielęgniarek ciężko pracuje, szczególnie na oddziałach(choć wiadomo, nie wszystkie), ale za każdym razem jak tam jestem to widzę gromadkę pań siedzących na dupie i nic nie robiących(no pijących kawę.

Boli mnie to.

#gorzkiezale #mowiejakjest #sluzbazdrowia #polityka #premiera #pielegniarki
  • 6
  • Odpowiedz
@KotoFan: stykam się z tym na co dzień i jedno tylko powiem, współczuję ordynatorką, bo te muszą się z nimi użerać na okrągło, a to się robić nie chce, a to nakradną czegoś, a to pozamieniają się dyżurami i nikomu nic nie powiedzą, ogólnie przedszkole. a już najlepsze jest to jak szpitale zatrudniają studentów do pomocy przy chorych, to wtedy pielęgniarki płaczą że im pracę zabierają, że ludzie wolą studentów
  • Odpowiedz
@KotoFan:

W prywatnym szpitalu za takie #!$%@? się, dostałyby po premii i nara.

Jeszcze nie widziałem marketu, gdzie się tak pracownicy #!$%@?ą.
  • Odpowiedz
@erbo: w prywatnym szpitalu zarabiają mniej niż w biedronce, często na śmieciówkach po 500zł. o jakiej ty premii piszesz? nie zmienia to faktu że w prywatnych pracują bo robią na siebie nikt ich nie trzyma a w państwowych to się należy, taka jest różnica.
  • Odpowiedz
@erbo: system masz, ale czy działa i to dobrze to już niekoniecznie. trochę się walam po tych szpitalach i wiem co się tam dzieje.

nie mówię tu o małych przychodniach czy poradniach, tutaj zarabiają ładnie.
  • Odpowiedz