Wpis z mikrobloga

Po nocy poślubnej matka pyta córkę:

- No i jak córeczko? Ile razy było dzisiaj w nocy?

- Dwa razy mamusiu...

Następnego ranka to samo pytanie.

- Dzisiaj mamusiu było sześć razy...

Po następnej nocy było szesnaście, a po jeszcze jednej dwadzieścia osiem.

Zaniepokojona teściowa wzywa więc zięcia na rozmowę.

- Kochany zięciu, jak tak dalej pójdzie, to mi córkę zajeździsz!

- Ale o co mamusi chodzi?

- No, po nocy poślubnej było dwa razy, później sześć, szesnaście,a teraz

dwadzieścia osiem razy...

- Aaa... Niech się mamusia nie przejmuje. Ona liczy "tam" i"z powrotem"...

#suchar
  • 5
  • Odpowiedz
@mortt: prawik po ślubie mógłby dojść po dwóch ruchach, co w tym dziwnego, no tak zapomniałem, każdy rucha po dwie godziny tak, że partnerka nazajutrz nie może chodzić
  • Odpowiedz