Wpis z mikrobloga

@a7xksi: We wpisie jest pewien błąd w samym tytule, bo Winobranie nigdy nie było imprezą wyróżniającą się czymkolwiek. To zawsze był taki festyn dla gawiedzi, w którym największą atrakcją jest możliwość picia gdzie się chce i czego się chce. Winobranie samo z siebie nie upada, a trzyma w miarę równy poziom - dalej zapraszane są gwiazdki i gwiazdeczki. In minus od kilku lat jest zupełne olanie amfiteatru.

Za to zdecydowanie pozytywnie
  • Odpowiedz
@Kryspin013: Tęsknota za przeszłością. Kiedyś dostawało się sraczki po czymkolwiek, co się kupiło do jedzenia, nie było sceny przy filharmonii dla gawiedzi, a kramów z chińskim gównem było jeszcze więcej niż teraz.
  • Odpowiedz