Wpis z mikrobloga

Byłem wczoraj na #boyhood - liczyłem na ciepły i przyjemny film o dojrzewaniu, dorastaniu - coś do czego będę mogł się w jakiś sposób odnieść, bo szczerze mówiąć jestem fanem gatunku "coming of age". Niestety dostałem jakąś potworną, ciężkostrawną kupę na której ledwo wysiedziałem. Główny bohater jest niesamowicie irytujący, kunsztu aktorskiego czy samej gry aktorskiej nie ma u niego za grosz - większość filmu spędza siedzać w towarzystwie 2 lub więcej bohaterów i przygląda się ich dyskusji strzelając swoje głupie miny jak kot srający na puszczy. Film ma mnóstwo niepotrzebnych scen, które nie wnoszą nic do fabuły, a sprawiają jedynie że dłuży się niemiłosiernie. Potężnie wkurzony wyszedłem z kina, nie mam pojęcia czym film zasłużył sobie na takie oceny jak te poniżej. #film #mirkowyklubfilmowy
Pobierz stepBYstep - Byłem wczoraj na #boyhood - liczyłem na ciepły i przyjemny film o dojrze...
źródło: comment_wRdoNnpVnzKmbMMo1az1BvvgeYapA1TJ.jpg
  • 4
@stepBYstep: Sam nie oglądałem, ale jestem bardzo sceptycznie nastawiony do tego filmu pomimo świetnych ocen, po prostu trochę spodziewam się takiego męczącego filmu o chłopaku, który nie jest aktorem i będzie po prostu męczący do oglądania. Ale widocznie się nastawiłem negatywnie. Tak czy inaczej na pewno obejrzę.
@stepBYstep: Jak dla mnie przyczepianie się do gry aktorskiej chłopaka, który zaczyna swoją przygodę z filmem w wieku 6 lat i oprócz kręcenia tego jednego filmu nie bierze udziału w innych produkcjach (tak jak np. Ryan Gosling, albo Justin Timberlake którzy od najmłodszych lat grywali w reklamach czy klubie Myszki Miki) jest trochę nie na miejscu.

Napisałeś że chciałeś zobaczyć film do którego będziesz się mógł odnieść - w moim przypadku
@MuzG: fajnie przeczytać odmienną opinię.

Pretetensje do gry aktorskiej chłopaka nie są tak naprawdę zarzutem skierowanym do niego, a bardziej do reżysera, który przez sporą część filmu przydzielił mu praktycznie zadania statysty - zero dialogu czy jakiejkolwiek innej interakcji z pozostałymi aktorami w scenie.

Jeśli chodzi o brak możliwości odniesienia się do filmu czy historii o dorastającym chłopaku - ciężko było mi to zrobić z kilku powodów - dzięki użyciu konkretnych