Wpis z mikrobloga

Dzień 7

Oto miś. Wiesz, co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom wszystkich obserwujących tag #rysowaniew30dni. To jest miś na skalę moich aktualnych umiejętności. Ty wiesz, co ja robię tym misiem? Ja otwieram oczy niedowiarkom! Patrzcie, mówię, to dla was, przeze mnie wykonane, i to nie jest moje ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić! Bo to jest miś wolnorynkowy, w oparciu o 7 dni nauki wyrysowany, dziś sprzedaje na ulicy paróweczki, a za miesiąc - kto wie? - może będzie już rysował mangowe Leszki-śmieszki?

Przy okazji rysowania misia i włochatych kulek nauczyłem się dwóch bardzo ważnych rzeczy. Pierwsza: rysowanie ma swój "optymalny punkt", po którym każda kolejna kreska jest nadmiarem psującym obraz. Bardzo ciężko określić ten punkt, a jeszcze ciężej powstrzymać się przed kolejnymi poprawkami, które w rzeczywistości bardziej psują obraz, niż cokolwiek poprawiają... Mam nadzieję, że z czasem mi się ten zmysł umiaru wyrobi. Prawdopodobnie ma to najwięcej związku z ostateczną formą, jaką chcemy uzyskać, tylko że obecnie wykonując te rysunki niczego takiego w głowie nie mam i po prostu lecę według instrukcji.

Druga rzecz: kierunek pociągnięcia narzędziem rysowniczym ma ogromne znaczenie. Na przykład sierść i włosy trzeba rysować od "cebulki" do końcówki, aby linia zwężała się w miarę długości włosa. Przy pierwszym misiu popełniałem błąd, nie przykładając do tego wagi.

Wniosek na dziś: zawsze trzeba wiedzieć, kiedy przestać.

#rysowanie

PS Od dziś numeruję dni, bo mi się ostatnio chrzanią.
Goryptic - Dzień 7



Oto miś. Wiesz, co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebo...

źródło: comment_ELz85knoh8rQJTMnhwEl1dG3wm4zPRbk.jpg

Pobierz
  • 1