Aktywne Wpisy

Mc_Gnoyek +2308
Mirki, proszę was o pomoc.
Dziś, dosłownie półtorej godziny temu w parku jakiś człowiek podszedł do mnie i spryskał mnie ORAZ MOJE 5 MIESIĘCZNE DZIECKO gazem pieprzowym.
Akcja miała miejsce w parku na Kurdwanowie w Krakowie, ok. godz. 18:45.
Nie wiem tak naprawdę co zaszło, nie wiem czemu, nie umiem tego przetworzyć.
Monitoringu prawdopodobnie brak, policja kazała jechać na komisariat zgłosić, jeśli mi się chce.
Synek został zabrany karetką do szpitala ale
Dziś, dosłownie półtorej godziny temu w parku jakiś człowiek podszedł do mnie i spryskał mnie ORAZ MOJE 5 MIESIĘCZNE DZIECKO gazem pieprzowym.
Akcja miała miejsce w parku na Kurdwanowie w Krakowie, ok. godz. 18:45.
Nie wiem tak naprawdę co zaszło, nie wiem czemu, nie umiem tego przetworzyć.
Monitoringu prawdopodobnie brak, policja kazała jechać na komisariat zgłosić, jeśli mi się chce.
Synek został zabrany karetką do szpitala ale

girldoma +506
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz




Do przedziału wchodzi konduktorka/pani konduktor w celu sprawdzenia biletów. A trzeba też zauważyć, że konduktorka niczego sobie...
Sprawdziła studentom bilety, wszystko ok, już ma wyjść gdy nagle słyszy stłumione:
- Uff, udało się...
Obróciła się na pięcie, sprawdziła bilety jeszcze raz, wszystko OK. W drzwiach znowu słyszy:
- Chyba mało brakowało...
Znowu sprawdziła im bilety, coraz bardziej skonsternowana, o co w tym chodzi, bo bilety wyglądają na dobre.
Już miała wyjść, gdy zaś słyszy:
- No mówiłem wam, że się nie połapie!
Tym razem miała już dość, mówi:
(K) Panowie! Żadnej kary na was nie nałożę, ani nic, ale powiedzcie mi co z tymi biletami jest nie tak?
(S) Bo myśmy się nimi powymieniali.
#suchar ##!$%@?