Wpis z mikrobloga

Dzień 81 #krolkasieodchudza

Mała radość :) waga nie skoczyła do góry, a nawet pokazała 79,7 kg więc wszystko zmierza w dobrą stronę :D myślę, że już oficjalnie mogę powiedzieć, że nie ważę już 80 kg :D tyle wygrać :D

Za to dzisiejszym dietkowaniem nie mam się co chwalić. Znowu miałam migrenę, od 4 rano leżałam z okropnym bólem głowy, nałykałam się tabletek, bo do pracy iść trzeba i żyć też jakoś trzeba. Na lekach dałam radę, a po pracy od razu do łóżka spać. Niedawno wstałam i na szczęście nic nie boli, ale strasznie jestem otumaniona po lekach. I jak już kiedyś pisałam u mnie migrena wiążę się również z wymiotami, więc dieta dzisiaj była nie odchudzająca, a specjalna taka, żebym zjadła coś i nie zwymiotowała. Przez lata już się nauczyłam co mogę a co nie.

Zjedzone:

* kawałeczek domowego ciasta drożdżowego

* trochę biszkoptów

* zupa pomidorowa

* i na kolację planuję zjeść sałatkę z kurczakiem, ale trochę się boję :/ ale czuję się w miarę dobrze, więc powinno być okej.

Ćwiczeń też dzisiaj zero, ale i tak leje na dworze więc biegania, albo marszu by nie było.

Trochę się dzisiaj żale, ale niestety. Nikomu nie życzę takiego bólu głowy jaki towarzyszy migrenie :(
  • 4