Wpis z mikrobloga

@miki4ever: przykro mi, ale to inna sprawa z Korwin vs Boni a z Rafalala vs Zawisza.

1. Korwin nie uderzył Boniego w sejmie ileś lat temu, tylko bez kamer, w skromnym towarzystwie. Boni mógł przeprosić. Jak dostał w twarz mógł się nie chwalić (ale przypał). Jako ofiara miał wybór czy upublicznić sprawę. Mówilibyśmy o podobieństwach gdyby Rafalala uderzył/a go po programie, a nie jak zwierzę wpadała w szał. Jako osoba publiczna