@Pismak: Byłem w kinie na premierze. Dobrze się bawiłem. Fabuła to typowy banał z Hollywood, ale sceny pościgów i wszelkie sceny akcji są bardzo dobrze zrealizowane, więc ogląda się przyjemnie.
Werter wyścigowiec. Taki powinien być tytuł. Tylko rola M. Keatona w miarę znośna, bo bez nadęcia. Reszta napompowane jak oczekiwania przed meczami polskich drużyn i wystepami polskich zawodników na igrzyskach.
Komentarz usunięty przez autora
Tylko Pinkman jakiś taki sztywny.