Wpis z mikrobloga

@spatsi: O_o stalkuje mnie Spatsi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Szczerze mówiąc to miałem taki okres (2012-połowa 2014) że miałem prenumeratę gigantów i nie czytałem ich prawie wcale. Właśnie przeczytawszy czerwcowego giganta postanowiłem się zabrać za starsze, te których nawet nie otwierałem. Prawie 30 numerów dobra :333

Ale czytając chyba drugi albo trzeci tomik uświadomiłem sobie, że nie zaśmiałem się nawet razu.

No i to co widzisz na
@joookub: Lipcowego nie czytałem, więc może rzeczywiście jest dobry. Ale generalnie nowsze numery ssą, więc przestałem kupować i uzupełniam (dość rozległą, nie chwaląc się ( ͡° ͜ʖ ͡°)) kolekcję archiwalnymi wydaniami. Najlepszy okres to imho okolice 2005 roku. Aczkolwiek to właśnie wtedy zacząłem kupować swoje pierwsze giganty, więc może to kwestia sentymentu :P

@spatsi:


Najlepszy okres to imho okolice 2005 roku.


Dla mnie najlepszy okres Gigantów to był wtedy, gdy wprowadzili do obiegu komiksy z Doubleduckiem. Były nieprzeciętnie narysowane, nieprzeciętnie śmieszne i na dodatek łączyły się fabularnie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@joookub: Przyznaję, komiksy z DD były jednymi z lepszych. Boli mnie trochę tylko to mnożenie sekretnych tożsamości Donalda - jest już jednocześnie Superkwękiem, Doubleduckiem, agentem KAWA i członkiem CAP, trochę tego dużo :

@spatsi: Zaleta Kwakerfellera jest taka że jest go dużo i że zawsze Sknerus znajduje na niego haka, to taki chłopiec do bicia ;)

ALE Z TYM SERNIKIEM TO PRZESADZIŁEŚ UUUU ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Można by spróbować na Mirko dodać Diodaka i podpis "#gimbynieznajo", może by wleciał w gorące ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@joookub: Kwakerfellera ciężko traktować poważnie, bo cały majątek odziedziczył po ojcu. Forsant to jest prawdziwy miliarder z krwi i kości, a jego pojedynki ze Sknerusem były dużo bardziej widowiskowe (jak chociażby słynne porównywanie długości kłębka nici - absolutne mistrzostwo)