Wpis z mikrobloga

#lekcjanazycie #klamstwomakrotkienogi #nierobcietego

1. Masz umówiony termin na tatuowanie 3 miesiące wcześniej. W czasie godzin roboczych.

2. Tydzień tatuowania to hardkorowy #!$%@? w robocie i nie ma szans na wolne.

3. Żeby dostać wolne kłamiesz, że masz "zabieg", rzucając mętnie hasłami "nfz" "tyle czekałam" "wiecie jak jest" "lekarz "choroba" "nie chcę o tym opowiadać"

4. tatuujesz nogę tuż nad stopą

5. Opatrunek wyłazi ci ze spodni

6. Szefowa zauważa opatrunek

7. Na poczekaniu ściemniasz, że miałaś usuwany pieprzyk, bo chcesz się tam w przyszłości wytatuować

8. Przynajmniej miesiąc chodzenia do pracy w spodniach, skarpetach i buk wie w czym, żeby ukryć kłamstwo. W lecie. W upały. A jesteś raczej potliwą świnią.

9. MORAŁ: NIGDY NIE KŁAMAĆ
  • 10
@nunczaqo: nie chodzi mi o płeć. tylko o pot. mówi się też często, że ktoś "#!$%@?ł się jak świnia" albo jest "nieprzyjemnym knurem". Pozwól mi siebie poobrażać trochę, skoro zrobiłam takie głupstwo czas na pokute i publiczne wyznanie grzechu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Pzanty: jak widać, gdy kłamiesz, też możesz mieć #!$%@? w życiu. te małe "niewinne" kombinatorstwa to najgorsze gówno. nigdy więcej :/ jeśli to mnie wybieli nieco w twoich oczach (może dzięki temu mnie nie zwolnisz( ͡° ͜ʖ ͡°) to siedziałam przez trzy noce, żeby nadrobić ten dzień nieobecności.