Wpis z mikrobloga

No elo mirki,

ta historia zdarzyła mi się niedawno.

Więc chodzę na 3 rok prawa, nie powiem gdzie, jednak to jest duże i liczące się

miasto w Polszy A. Na moim roku jest 3/4 dziewczyn , na które dotąd nie

38zwracałem uwagi. Aż do niedawna...poznałem ją... tą która zawróciła mi w głowie

i w duszy... usiadłem obok niej i tak jakoś ona nawiązała ze mną rozmowę dodam

, że przypatrywała mi się wiele razy xD. Gadaliśmy , śmiechaliśmy z naszego

grubego Janusza wykładowcy. Moja wybranka nazywa się Koryna. Miło

gadaliśmy i tak ni stąd ni zowąd zaprosiła mnie - nie takiego brzydkiego 7,8/10

nie SEBA MAME I BABCIA MI TAK NIE MÓWIŁY xD, więc zgodziłem się pójść i w

weekend pojechałem do jej domu na domówke.

Onany, jaka chata! Pierwsza klasa, wręcz bogactwo jak mawiał Bóg Testo!

Wszystko miała super! Było kilku chłopaków, za to same dziewczyny. Koryna

mnie wypatrzyła w tłumie, przytuliła się, pocałowała w policzek - aż mi się

zrobiło ciepło na sercutaka ciepła strefa xD.

Poszliśmy we dwoje do jaccuzi i gadaliśmy razem, ona wtulona we mnie, mały

powstaniec już w górze gotowy do inby a'la Warszawa 44 xD

A ta mi wyskakuje z pytaniem o politykę obecnego rządu. To ja mówię , że mam

poglądy bardziej prawicowe. Nie jakiś korwinista , ale prawica. Ona tylko na mnie

spojrzała i powiedziała, bym z nią poszedł do pokoju , ja zadowolony , ruchańsko

będzie , myślę sobie, ale jednak mirki moje drogie tak nie było...

To co się tam stało nie zapomnę w życiu. Zabrała mnie do jakiegoś gabinetu i

mówiła bym zamknął oczy, bo niespodzianka. Ja gacie w dół z radości a ona

popchnęła mnie gdzieś. Wywaliłem się, otworzyłem oczy i byłem w innym

pomieszczeniu! Jakaś wielka sala na wzór zamku, były czarne afisze a tam

gotyckie litery: KNP! I stali ludzie w czarnych pelerynach a'la KKK. Myślę sobie , co

ja robię tu?

i nagle do mnie przemówił! Ich szef...

Nie uwierzyłem. To był on JANUSZ KORWIN MIKKE! Krzyknąłem 'Panie Januszu

co pan...' A on do mnie: ha ha ha, Janusz Korwin Mikke to moja maska... Jestem

Ozjasz Goldberg. Moja córka Koryna przywiodła ciebie tutaj i będziesz naszą

ofiarą, socjalistyczny śmieciu dla naszego Boga Aśtara Śerana. Wystraszyłem się ,

zobaczyłem, że przejscie jest lekko uchylone, więc czym prędzej zacząłem

#!$%@?ć stąd.

Goniła mnie chmara ludzi Ozjasza. Uciekałem przez połowę miasta - nie

wiedziałem, że mam taką kondycję, biegłem sobie już spokojniej, bo myślałem ,

że ich zgubiłem. Ale to nie tak - nagle #!$%@?łem się na glebę

wywaliła mnie sama Niewidzialna Ręka Wolnego Rynku. Wystraszony

popędziłem jeszcze bardziej i sam niewiedząc przepłynąłem całą rzekę i

dobiegłem do domu.

Do dzisiaj z niego nie wychodzę.

Nie wiem czy mam z tym iść na policję.



#pasta
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach